Reklama.
Tak właśnie przedsiębiorcy mogą się bronić przed bezczelnymi złodziejami. W tym wypadku internet okazał się znacznie szybszy niż policja. Już 8 godzin po publikacji filmu przedstawiającego złodzieja kradnącego paliwo ze stacji paliw, właściciel dostał dokładne namiary: adres domu, nazwisko złodzieja, a także kierowcy samochodu. – Otrzymałem wiele telefonów od osób, które rozpoznały sprawcę. Jeden z komentujących film oznaczył w poście geolokalizację domu złodzieja – relacjonuje przedsiębiorca.
Napisz do autora: tomasz.molga@natemat.pl
Wymiar sprawiedliwości działa całkowicie absurdalnie. Rozumiem, że należało jakoś odciążyć prokuratury i sądy od błahych spraw. Zgadzam się, że bez sensu jest marnowanie pieniędzy podatników na śledztwo w sprawie drobnej kradzieży, zwłaszcza tam, gdzie sprawca jest złapany na gorącym uczynku. Jednak zwykli obywatele i przedsiębiorcy nie mogą pozostać bez należnej ochrony w przypadku dolegliwych przestępstw. To kolejna sprawa, gdzie dzięki monitoringowi i prywatnej inwencji odnajduje się przestępca.
Więcej:
Policja