
Reklama.
Twórcy fanpage’a „Ratujmy Trójkę” liczą na społeczny odzew do końca tygodnia. I mają na kogo liczyć, bo petycja o cofnięcie zmian personalnych zainteresowała już ponad 12 tys. osób. Wśród nich znalazły się tuzy polskiego dziennikarstwa: Marek Niedźwiecki, Wojciech Mann, Piotr Baron czy Beata Michniewicz. Głos sprzeciwu wyrazili też Artur Andrus, Marcin Kydryński, Wojciech Waglewski i Jerzy Owsiak – poza nimi „nie” zmianom mówi kilkadziesiąt współpracowników Trójki. Tak spełnia się zapowiedź słuchaczy, o której pisaliśmy.
"My, niżej podpisani słuchacze Programu Trzeciego Polskiego Radia, zwracamy się z postulatem cofnięcia wszelkich zmian kadrowych oraz programowych w Programie Trzecim PR, wprowadzanych od początku bieżącego roku, dla których nie znajdujemy merytorycznego uzasadnienia – zwracają się do prezes Radia Barbary Stanisławczyk. Protestującym zależy, by zwolniony Jerzy Sosnowski wrócił do pracy, a Marcin Zaborski znów prowadził „Salon Polityczny Trójki”.
Słuchaczom nie spodobały się manewry władz stacji i szybko dali o tym znać. Zresztą nie tylko oni, w obronie Sosnowskiego stanął Związek Zawodowy Dziennikarzy i Pracowników Programów Trzeciego i Drugiego Polskiego Radia. Uznał, że rozwiązanie z nim umowy„nie ma merytorycznych podstaw”. Sosnowski sam poinformował o odejściu, pisząc: „No to zmieniam zawód”. – W dającym się przewidzieć czasie w Trójce już się nie usłyszymy – tłumaczył na Facebooku. Petycję słuchaczy o jego przywrócenie można dziś podpisać tutaj.
Warto też dodać, że podobnie reagowano na zmiany w 2010 roku. Wówczas radiem kierował Jacek Sobala, który m.in. skracał niewygodne dla władzy audycje. Słuchacze znów protestowali. Niedługo później Sobalę odwołano.
źródło:Facebook
Napisz do autorki: karolina.blaszkiewicz@natemat.pl