Eliza Michalik nie owija w bawełnę i wprost nazywa polityków PiS kłamcami
Eliza Michalik nie owija w bawełnę i wprost nazywa polityków PiS kłamcami Fot. elizamichalik.natemat.pl

Kilka dni temu pojawiła się informacja, że dziennikarze nie będą już mogli swobodnie poruszać się po korytarzach Sejmu. Decyzją marszałka Kuchcińskiego, zajmą pomieszczenia należące dotąd do jego straży. Eliza Michalik ostro skrytykowała pomysł, nazywając członków PiS kłamcami, którym trzeba odebrać prawo "wybielania się".

REKLAMA
Dziennikarka Superstacji z sarkazmem odniosła się do sejmowej banicji reporterów, która nie podoba się też jej prawicowym kolegom. – Bo przecież ich praca to zaledwie, lub jak kto woli "aż", sposób, w jaki ludzie kontrolują władzę ustalającą prawa, do których pod groźbą kary, muszą się stosować – tłumaczy.
Michalik ryzykuje stwierdzenie, że Kuchciński i "jego polityczni mocodawcy", odbierają ten fakt na opak. – Może faktycznie - choć to byłby dla Polski dramat - szczerze wierzą, że reporterska robota nie polega na zdobywaniu informacji dokładnie tych, które politycy najbardziej chcą ukryć, lecz na przedrukowywaniu propagandowych ulotek rządu – zastanawia się.
Blogerka naTemat jest za tym, by zamiast zamykać drzwi politykom do telewizji, szeroko je otwierać. – Choćby po to, żeby wyborcy mogli wyrobić sobie o nich zdanie, ale bardzo rzadko, tylko wtedy, gdy naprawdę znają się na tym, o czym mają mówić – apeluje. Co ważne, jej zdaniem nie mogliby mieć też prawa bronić samych siebie. To bowiem zadanie dla ekspertów: ekonomistów, lekarzy, liderów opinii, dziennikarzy, publicystów, działaczy organizacji pozarządowych.
Eksperci są od tłumaczenia np. tego, co dzieje się z Trybunałem Konstytucyjnym - uważa dziennikarka. W innym wypadku, dodaje, mamy już do czynienia z absurdem. Tym jest w jej przekonaniu pytanie o TK "polityków PiS, którzy złamali prawo".
– Co niby mają mówić o przestępstwie, które popełniają? Wiadomo, że będą się bronić i wybielać i zresztą, trudno im się dziwić – pisze. – Toteż kłamią. A później, żeby te kłamstwa ukryć, pozbywają się dziennikarzy skąd tylko mogą. Proste. Tylko czy musimy im na to pozwalać? – dorzuca. I trudno nie przyznać jej racji, patrząc choćby na masowe zwolnienia w mediach publicznych.

Napisz do autorki: karolina.blaszkiewicz@natemat.pl