Agnieszka Romaszewska apeluje o solidarność środowiska dziennikarskiego
Agnieszka Romaszewska apeluje o solidarność środowiska dziennikarskiego Sławomir Kamiński /AG
Reklama.
Dziennikarka znana jest ze swoich sympatii politycznych. Jej zdaniem nie ma w Polsce specjalnych problemów z demokracją, demonstracje KOD nazywa rokoszem, Prawo i Sprawiedliwość to według niej partia która w żaden sposób nie łamie prawa i konstytucji.
Czy dziś zmienia zdanie? Trudno powiedzieć, ale na Twitterze opublikowała apel, by nie ograniczać dziennikarzy w Sejmie. Wyraźnie nie zgadza się na to, żeby nie można było chodzić po korytarzach sejmowych. Prosi o solidarność środowiska dziennikarskiego, podkreśla, że ograniczenia oznaczają „cofanie tego, co było dobre w polskiej demokracji”. – To w interesie nas wszystkich i opinii publicznej – pisze Romaszewska-Guza.
To wygląda na paskudne przenoszenie zwyczajów z Parlamentu Europejskiego – piszą internauci pod apelem Romaszewskiej. Ktoś inny pisze, że te „paskudne zwyczaje panują także w Niemczech, USA i Wielkiej Brytanii". Niektórzy się cieszą, że skończy się gonitwa po korytarzach.
Być może obecność kamer powoduje dyskomfort polityków, ale tę otwartość uważam za wielkie osiągnięcie polskiej demokracji – pisze Romaszewska-Guza. – Wielokrotnie oprowadzałam po Sejmie gości z Białorusi i Ukrainy. Zawsze byli pod wrażeniem tego, że władza nie odcina się od człowieka – dodaje. Niestety, wszystko wskazuje na to, że zmieniamy standardy, co najwyraźniej zaczyna przeszkadzać także prawicowym publicystom.

Napisz do autora: pawel.kalisz@natemat.pl