Partia RAZEM za obowiązek obrała sobie manifestowanie niezgody na poczynania rządu PiS. Tym razem - wraz z tysiącami mieszkańców i mieszkanek Polski - protestowała przeciw wprowadzeniu w życie zaostrzonej ustawy antyaborcyjnej. Akcja „Nie dla torturowania kobiet” była największym zgromadzeniem publicznym pierwszej niedzieli kwietnia.
– Wieszak służy dziś do wieszania ubrań. Kiedyś zdesperowane i pozbawione praw kobiety sięgały po niego, aby przerwać ciążę. Nie pozwólmy, by to okrutne i barbarzyńskie prawo wróciło! Posłowie chcą torturować polskie kobiety, skazywać je na więzienie, upokorzenie i śmierć. Chcą uczynić z Polski piekło, w którym kobieta, która poroni, jest przesłuchiwana przez prokuratora, a badania prenatalne są w praktyce nielegalne. Nie pozwólmy odebrać sobie godności! – czytamy na stronie wydarzenia, w którym w samej Warszawie swój udział zadeklarowało kilkanaście tysięcy osób.
Okolice Sejmu, ulica Wiejska i Matejki, były zablokowane. Przybyło kilka tysięcy osób, które nie zgadzają się na wprowadzenie całkowitego zakazu aborcji. Manifestanci przygotowali transparenty, na przykład "Make love, not PiS" i "Aborcja dla rządu".
– Zostawimy je posłom, którzy mają za nic zdrowie kobiet – apelowała
partia RAZEM. Manifestacje odbyły się również w kilku innych miastach w całej Polsce, między innymi w Trójmieście, Toruniu, Rzeszowie, Białymstoku i w Koszalinie.