W sobotę padł kolejny koń w Janowie Podlaskim. Klacz należała do żony perkusisty grupy The Rolling Stones - Shirley Watts. To już drugie zwierzę należące do Brytyjki, które odeszło w ostatnim czasie.
Amra, która była w dzierżawie stadniny w Janowie Podlaskim, padła z powodu skrętu okrężnicy wielkiej. Kilka dni wcześniej źrebna klacz pojechała na poród do Warszawy, który się udał i na świat przyszedł ogier.
– To kolejny w tak krótkim czasie przypadek padnięcia konia w SK Janów Podlaski. Kolejny raz fatum dotknęło, pod nowym zarządem, konia należącego do pani Sh. Watts – czytamy na stronie magazynu "Świat Koni".
Dziennikarze Polsat News dotarli do Watts, która przyznała, że wysłała swoje konie do Polski pod wpływem nadziei, że zaopiekuje się nimi były już dyrektor stadniny Marek Trela, któremu ufa i którego podziwia.
Shirley Watts napisała, że jest zdruzgotana stratą dwóch koni, żałuje, że dyrektor Trela został zwolniony i nie ma wątpliwości, że najwłaściwszą decyzją w związku z ostatnimi wydarzeniami jest zabraniu pozostałych dwóch klaczy z Janowa Podlaskiego do Anglii.
Nowy zarządca stadniny w Janowie Podlaskim - Mateusz Jaworski, z pewnością inaczej wyobrażał sobie swój start w tej pracy. Dwa tygodnie temu, podczas pierwszego dnia pełnienia obowiązków przez Jaworskiego, zaobserwowano dziwne zachowanie u klaczy Preria, również należącej do Shirley Watts. Zwierzęcia niestety nie udało się uratować.
Sprawą padnięcia Prerii zajmie się prokuratura, która sprawdzi, czy zgon nie był związany z zaniedbaniami poprzedniego zarządu. Obecnie toczy się dochodzenie związane ze śmiercią polskiej klaczy Piannisima, która padła w październiku 2015 roku, czyli za czasów odwołanego prezesa Marka Treli.
Miesiąc temu zostali zdymisjonowani prezesi stadnin konin w Janowie Podlaskim i Michałowie. O ich odwołaniu zdecydował szef Agencji Nieruchomości Rolnych, Waldemar Humięcki. Jest on radnym warszawskiego Ursusa, związanym z PiS. Odwołani ze stanowisk Jerzy Białobok (Michałów) i Marek Trela (Janów Podlaski) nie ukrywają żalu. W trakcie wieloletniej pracy przyczynili się do wielu sukcesów polskich stadnin.