
Reklama.
– To wyimaginowany odsetek - mówił ks. Sowa. – Wstydzę się, że ksiądz w koloratce kłamie – odparował Przemysław Wipler.
Zdaniem Sowy wypowiedzi Wiplera to próba zdobycia popularności partyjnej za pomocą niechęci do ludzi do ludzi będących w potrzebie. Wipler za to twierdzi, że chodzi o ochronę Europy i odrzuca oskarżenie o granie na nastrojach społeczeństwa.
Prowadzący Piotr Kraśko przypomniał, że w czasie II wojny światowej Iran przyjął 100 tysięcy Polek i Polaków, w tym dzieci, uciekających przed nędzą i śmiercią. Zdaniem polityka to nieporównywalne sytuacje, a zamachy w Paryżu i Brukseli to nie przypadek, tylko efekt europejskiego pięknoduchostwa.
– Pan wierzy w mitologię, którą sam pan stworzył – zarzucał Wiplerowi ksiądz Sowa. – Ksiądz nawija widzom makaron na uszy – odpowiedział Wipler. Kraśko zapytał wtedy, czy zdaniem polityka deklarującego przywiązanie do katolicyzmu papież Franciszek też nawija makaron na uszy. Wipler uchylił się od odpowiedzi na to pytanie.
To nie pierwszy raz, gdy Wiper uczestniczy w telewizyjnej awanturze o uchodźców. Kilka miesięcy temu w "Kropce nad i", zamiast dyskutować o uchodźcach, polityk chciał pokazać zdjęcia ofiar egzekucji ISIS. Prowadząca Monika Olejnik próbowała mu to uniemożliwić. “Chce być pani prowadzącą program "Burka nad I?” – pytał wtedy Wipler.
źródło: TVN24.pl
Napisz do autorki: anna.dryjanska@natemat.pl