
Nikt nie jest idealny. Piękne aktorki i ponętni aktorzy najlepiej wychodzą na zdjęciu. Rzeczywistość bywa okrutna. Nieładne dłonie, płaskie pośladki czy niezbyt zgrabne nogi to również problem gwiazd, tylko że nie w filmach. Dublerzy to spece nie tylko od efektów specjalnych, ale również od „bywania na salonach” czy pokazania apetycznego kawałka ciała. Poznaj gwiazdy od podszewki.
REKLAMA
Plotkarskie portale huczały wczoraj nie tylko o Euro, ale również o sobowtórce Nataszy Urbańskiej. Dziewczyna, przynajmniej na zdjęciu, rzeczywiście łudząco przypomina znaną celebrytkę. Ta sama mina, uczesanie i strój może zdziałać cuda. Wbrew pozorom nie jest tak trudno do kogoś się upodobnić. Urbańska do sobowtóra długo nie chciała się przyznać, ale zachodnie gwiazdy nie mają problemu z tym żeby odsłonić karty. Nie jest tajemnicą, że bożyszcze amerykanów – Robert Pattison na co dzień korzysta z usług dublera. Sława go męczy, więc na spotkania z piszczącymi nastolatkami wysyła Pattisona numer dwa. Działa? Najwyraźniej. Wpadka znanego dziennikarza Macieja Dowbora, który ostatnio, zupełnie nieświadomy, przeprowadził wywiad z dublerką Agnieszki Radwańskiej pokazuje, że oszukać jest naprawdę łatwo. Siła sugestii może zdziałać cuda.
Przekręty na wizji to ryzykowne posunięcie, w końcu kłamstwo ma krótkie nogi. Jednak filmowe sztuczki to codzienność. Keira Knightley przyznaje się, że w kilku filmach korzystała z dublerki, która udawała jej pupę. Podobnie nasza rodzima gwiazda Katarzyna Glinka, która w filmie „Wyjazd integracyjny” skorzystała z pomocy dublerki w rozbieranej scenie. Powodów jest kilka. Jedne gwiazdy po prostu nie chcę się rozebrać, inne zwyczajnie się wstydzą. Boska Megan Fox nie akceptuje swoich kciuków, dlatego w reklamie popularnej sieci komórkowej ktoś inny zagrał jej dłoń. Za to filmowy Rambo w czwartej serii swoich przygód musiał zatrudnić młodszego aktora do zagrania swojego torsu. W końcu bożyszcze nastolatek nie może się starzeć. Kulisy kręcenia filmów bywają brutalne. Kapitalne nogi i seksowna pupa, która była eksponowana na plakacie kultowej komedii romantycznej „Pretty Women” wcale nie należała do Julii Roberts, tylko do profesjonalnej dublerki gwiazd Schelly Michelle. Dublowanie to zawód jak każdy inny. Jedni aktorzy mają swoich stałych sobowtórów, inni do każdej produkcji przeprowadzają casting. Chociażby na najapetyczniejszą pupę i zgrabne piersi.
"Zabić bobra", "Zemsta embriona" i "Robin wzwód". Zakazane filmowe tytuły
"Zabić bobra", "Zemsta embriona" i "Robin wzwód". Zakazane filmowe tytuły
Czasem jednak w roli sobowtóra pojawia się po prostu siostra. Tak było w przypadku Monicki Cruz, która w „Piratach z Karaibów” zastępowała znaną siostrę, której ciążowy brzuszek przeszkadzał w grze. Udawać można nie tylko ciało, ale także umiejętności. Jakiś czas temu w mediach wybuchła sprawa dublerki Natalie Portman, która „tańczyła za nią” w Oscarowym „Czarnym łabędziu”. Sarah Lane miała pretensję do producentów filmu, że jej nazwisko nie pojawia się w materiałach promocyjnych. Baletnica twierdzi, że występowała w 80% filmu z „doklejoną” twarzą Portman, reżyser i choreograf sprawy nie komentują. W końcu korzystanie z dublera jest najnormalniejszą rzeczą na świecie, tyle że nie wszyscy potrafią być wiecznie „tym drugim”. Dawniej dubler był raczej kaskaderem, pojawiał się w trudnych technicznie scenach i znikał. W dzisiejszym, owładniętym kultem ciała, świecie dubluje się nawet palce. Zanim więc kolejny raz zawiesisz zazdrosne oko na boskim ciele aktora czy aktorki pamiętaj, że nikt nie jest idealny. A ładne filmowe ciało to tylko sprytna kompilacja kilku piękności..