
Po ostatnich wyborach frakcja SKOK w PiS się wzmocniła. Oczywiście rządzi Grzegorz Bierecki, ale najbardziej aktywny medialnie jest Jan (zwany Januszem) Szewczak. Bezpardonowo atakuje opozycję, a nawet grozi jej posłom powieszeniem, ściga "banksterów" (poza Mateuszem Morawieckim) i broni ekipy Beaty Szydło. Wszak to szansa dla SKOK-ów, których Szewczak przez lata był Głównym Ekonomistą.
Ale Bierecki nie jest aktywny medialnie. Po części wynika to z jego charakteru i awersji do mediów, po części zapewne z próby uniknięcia niewygodnych pytań. Ale nadrabia za niego jego wieloletni współpracownik ze SKOK-ów Jan (używa imienia Janusz) Szewczak. To medialny judoka Biereckiego.
Chyba najwięcej kontrowersji wzbudził felieton Szewczaka wymierzony w opozycję, opublikowany na początku maja.
I dzień 9 maja 1794 kiedy to równo 222 lata temu na Rynku Starego Miasta w Warszawie stanęły szubienice dla zdrajców i sprzedajnych posłów. Taki był haniebny koniec Targowickiej Zdrady i jej autorów. Baczcie, więc Panowie Nowocześni, by historia nie zatoczyła koła i by polski lud ponownie nie musiał wymierzać historycznej sprawiedliwości. Czytaj więcej
Jednak prawdziwym wrogiem publicznym SKOK-ów, a więc i Jana "Janusza" Szewczaka jest Komisja Nadzoru Finansowego, która od niespełna trzech lat sprawuje kontrolę nad systemem. Dymisji jej szefa domagał się od Beaty Szydło nie kto inny jak Jan "Janusz" Szewczak.
Część z tych zarobków, dokładnie 10 tysięcy złotych, wpłacił na ostatnią kampanię wyborczą. Inwestycja się opłaciła, dzisiaj Szewczak jest posłem i pracuje w Komisji finansów publicznych. Jest jej wiceprzewodniczącym i szefem podkomisji ds. instytucji finansowych. A więc to on pilnuje banków, czyli do niedawna konkurencji jego pracodawcy.
Ale i na to poseł PiS znalazł wytłumaczenie. "Według Szewczaka oczywiście nie wszyscy pracownicy banków są banksterami. Niektórzy z nich, dostrzegając pewne patologie, porzucają pracę w dużych bankach i ujawniają kulisy ich działania" – relacjonował portal Fronda.pl.
Jan "Janusz" Szewczak to człowiek o szerokich horyzontach, interesuje się nie tylko ekonomią, polityką czy sportem, ale też sprawami międzynarodowymi. Należy do Polsko-Chińskiej Grupy Parlamentarnej. Grupy parlamentarne, szczególnie te egzotyczne, znane są z organizowania drogich wyjazdów, które z reguły nie przynoszą żadnych rezultatów. Dlatego należy bacznie przyglądać się efektom pracy posła Szewczaka.
Napisz do autora: kamil.sikora@natemat.pl
