SAM to piekarnia i restauracja w jednym
SAM to piekarnia i restauracja w jednym
Reklama.
SAM Kameralny Kompleks Gastronomiczny
Dzień najlepiej zacząć od dobrego śniadania. A wiadomo, że nie ma śniadania bez pieczywa. SAM to piekarnia i restauracja idealna na leniwe poranki. Zarówno dla osób samotnych, które będą mogły usiąść przy wspólnym stole, który stoi na środku lokalu, jak i dla całych rodzin. Znajdująca się na Powiślu knajpa została założona przez właścicielki legendarnego już 6/12. SAM podobnie jak jego starsza siostra specjalizuje się w ekologicznych koktajlach, zdrowych sałatkach i najlepszych w mieście bajglach. Tyle, że SAM jest trochę przytulniejszy i mniejszy od restauracji na Żurawiej, a poza świetną kuchnią serwuje również domowej roboty wypieki. W piwnicy lokalu znajduje się mała piekarenka, która zaopatruje restaurację w wyborne pieczywo. Oferta jest naprawdę ciekawa, od kultowych już bajgli, przez drożdżówki z domowym dżemem z rabarbaru, po chleb gryczany na liściach chrzanu. Kto nie wierzy musi SAM odwiedzić. Wystarczy zejść wyłożonymi mozaiką schodkami by poznać piekarzy i podejrzeć ich pracę. Wkrótce w lokalu otworzą się też małe delikatesy, gdzie będzie można kupić ekologiczne jedzenie i przetwory. Póki co warto wpaść po bułeczki. Nie jeden raz.
SAM Kameralny Kompleks Gastronomiczny
ul. Lipowa 7

Śniadanie mistrzów. Gdzie je zjeść?

Soul Kitchen
Na obiad niech będzie wystawnie. Ukryta w śródmiejskiej kamienicy restauracja Soul Kitchen to miejsce do którego chce się wracać. Urządzone z klasą, spokojne i pachnące. O walorach smakowych restauracji rozpisywał się w ostatnim „Co jest grane” Maciej Nowak. My, jako bliscy sąsiedzi ulicy Noakowskiego jak najbardziej podzielamy jego opinię. Zarządzana przez wybitnego kucharza restauracja jest czymś zupełnie wyjątkowym na kulinarnej mapie miasta. Smacznie, ale bez przepychu. Ciekawie, ale bez zbędnych szaleństw. Nie ma z resztą co się rozpisywać. Trzeba wpaść i zapomnieć się w smaku grasicy z rabarbarem i śliwką, kawałków buraków z twarogiem czy jagnięcego kotlecika. Wystawnie i pysznie. Takich miejsc nam brakowało.
Soul Kitchen
ul.Noakowskiego 16

Bufet Centralny
Wieczór wódeczką stoi, a do alkoholu jak wiadomo najlepiej pasuje rybka. Bufet Centralny to pomysł na długi wieczór szaleństw. Bezpretensjonalny i estetyczny. Wbrew nazwie, Bufet nie jest ani stołówką ani tym bardziej miejscem w stylu bistro. Oczywiście można się tu napić, ale od alkoholu bardziej liczy się kuchnia. Karta jest odważna. Weganie i miłośnicy włoskich restauracji raczej szczęścia tu nie znajdą. Za to wszyscy zakochani w rybie i polskiej kuchni mogą czuć się tu jak u siebie. W menu znajdziemy chociażby carpaccio z ozorków cielęcych, węgierską zupę rybną czy klasycznego śledzika. Ponadto lokal otwarty jest do późnych godzin nocnych można więc zacząć łagodnie, od przystawki, popić, pobalować i znów wrócić. W końcu nie ma nic przyjemniejszego od jedzenia między nocą a świtem. W Bufecie wszystko jest możliwe.
Bufet Centralny
ul. Żurawia 32/34