"Christian Bale: Wewnętrzna historia najbardziej mrocznego Batmana" to biografia znanego aktora, która właśnie ukazała się za granicą. I od razu wywołała niemałe kontrowersje wokół ostatniego odtwórcy roli człowieka-nietoperza. Z książki wynika, że Bale to depresyjny furiat, który nie liczy się z cudzymi emocjami, przez co do płaczu doprowadza nawet małe dziewczynki. I ma jedną zawodową obsesję: Leonardo DiCaprio.
Biografia została napisana przez Harrisona Cheunga - napis na okładce głosi, że to "człowiek, który pomógł uczynić z Bale'a fenomen". Cheung przez ponad 10 lat był zaufanym człowiekiem aktora i teraz zdradza największe sekrety swojego byłego kolegi.
Niemiły i brutalny
"Żałujcie fanek Christiana, które rozpoznały go pewnego dnia w restauracji. Odmówił dania im autografu, gdy podeszły i oto poprosiły. Dał taki wykład małym dziewczynkom na temat bycia niegrzecznym i napastliwym, że aż się popłakały, a ich rodzice musieli je zabrać od naszego stolika" - cytuje biografię Bale'a bulwarówka "The Sun".
"Bale to jedna z najbardziej skrytych i utalentowanych gwiazd Hollywood, słynąca z niesamowicie chwiejnego charakteru i licznych ekscentryzmów" - ocenia aktora Cheung. Sam Christian Bale powiedział kiedyś o sobie, że "chciałby zostać najbardziej znienawidzonym aktorem roku".
Niezbyt rodzinny
Pierwszą rolę Bale dostał w filmie "Imperium słońca" Stevena Spielberga, w wieku 14 lat. Ojciec naciskał na niego, by kontynuował karierę aktorską. Zmusił syna i córkę - 17-letnią wówczas Louise - do przeprowadzki do Los Angeles, zostawiając matkę Christiana, Jenny, w domu w Dorset.
W "Mieście Aniołów" Bale mieszkał w brudnym, obskurnym domu wraz z ojcem. Autor biografii wspomina, że w swoim pokoju młody Christian trzymał kolekcję zwierzęcych płodów w słoikach. Cheung opisuje zarówno syna, jak i ojca, jako "nadwrażliwych". "Obaj przesadzali w reakcjach na każdą krytykę lub atak. Christian syczał i pluł niczym jadowity wąż" - opisuje biografia. "Raz w wypożyczalni samochodów Bale pouczał kobietę i był na nią tak wściekły, że zaczęła drżeć i wezwała ochronę" - zdradza Cheung w swojej książce. W materiale poniżej zaś słychać, jak odtwórca roli Batmana wpadł w szał na planie filmu "Terminator: Ocalenie" i przez prawie 5 minut krzyczy na osobę, która mu weszła w kadr.
Nawet dla swojej rodziny aktor nie miał litości. W miarę zdobywania sławy, stawał się coraz bardziej zamknięty w sobie i odcinał od rodziny. W 2002 roku matka Bale'a, Jenny, przywiozła do Los Angeles jego babcię na pierwszą zagraniczną podróż. Odtwórca roli Batmana nie poświęcił im nawet 5 minut, nie chciał w ogóle spotkać się ze swoją rodziną. Na napady złego humoru nie pomógł mu nawet fakt, że 2005 roku wziął ślub z Sibi Blazic i urodziła im się córeczka. Nawet wtedy Bale potrafił "całymi dniami gapić się na ściany". Z matką przestał definitywnie utrzymywać kontakty w 2008 roku, kiedy aresztowano go w londyńskim hotelu za atak właśnie na swoją matkę i drugą siostrę - Sharon. Nie postawiono mu jednak zarzutów, ale wtedy Bale przestał odzywać się do swojej rodzicielki.
Opętany przez DiCaprio
Tak silne huśtawki nastrojów mogły być spowodowane wiecznym zamartwianiem się o karierę. Jak opisuje biografia, droga aktora na szczyt wcale nie była usiana różami. Za swoje zawodowe niepowodzenia Bale oskarżał… Leonardo DiCaprio.
"Na przestrzeni lat, Chrisitan przegrał rolę w "Chłopięcym świecie" i "Co gryzie Gilberta Grape'a" na rzecz właśnie DiCaprio" - przypomina Cheung w swojej książce. "Najmroczniejszy Batman" chciał potem jeszcze zagrać w adaptacji "Romeo i Julii", ale znowu w walce o rolę pokonał go DiCaprio. Kolejnym cios Bale'owi zadał James Cameron, odrzucając jego kandydaturę do głównej roli w "Titanicu". Ponownie - DiCaprio był górą. Dopiero w 1999 roku mrocznemu aktorowi udało się prześcignąć DiCaprio, gdy reżyserka Mary Harron szukała kogoś do głównej roli w "American Psycho". DiCaprio propozycję odrzucił, ale Bale znowu o mały włos nie zostałby na lodzie. Harron bowiem wolała Ewana McGregora. Ten - na prośbę Christiana - nie przyjął jednak roli i w ten sposób Bale'owi udało się zagrać w "AP".
Rola ta kompletnie pochłonęła mrocznego aktora. Cały czas szkolił swój angielski, by mieć idealny akcent amerykańskiego yuppie. W swoją postać wczuwał się nawet w relacjach ze znajomymi, których potrafił wystraszyć telefonami. "It'sssssss Patrick" - syczał kolegom do słuchawki Bale. "To było naprawdę przerażające" - przypomniał jeden z kolegów aktora.
Szczyt szaleństwa?
Harris Cheung opuścił swojego kolegę, zanim ten osiągnął szczyt swojej "mroczności" - w 2007, przed otrzymaniem przez Bale'a roli Batmana. To właśnie po premierze filmu, w 2008 roku, Bale zaatakował w hotelu swoją matkę. Od tamtej pory, według Cheunga, zdolny Bale jest tylko coraz bardziej rozchwiany.
Jak widać, życie w Hollywood to nie tylko bale, imprezy i sielanka. Pytanie tylko - czy to ciężkie role tak ukształtowały Bale'a, czy może to jego charakter sprawił, że jest tak autentyczny jako mroczny Batman i niezrównoważony amerykański psychol-morderca