
Dla Amsterdamu wydobywane są diamenty, a dla Gdańska kopią bursztyn w „ukraińskiej Somalii”. Dla jantaru kopacze gotowi są zrobić wszystko. Bursztyn przestał być kiczowatym kamieniem z plażowego stoiska. Nasze wyroby są cenione w świecie. I są drogie, nawet bardzo.
REKLAMA
Poruszający film z udziałem Leonardo DiCaprio „Krwawy diament” opowiada o dramacie Afrykańczyków zmuszanych do pracy w kopalniach diamentu. Jaki film powstałby o kopalniach pod Równym na Ukrainie i szmuglu tego surowca do Polski? Tymczasem magii bursztynu ulegają nawet zwykli Polacy! Zwłaszcza, że ceny bursztynu niedawno poszybowały w górę.
Zamiast opalania, poszukiwanie jantaru
Katarzyna z bydgoskiego osiedla Wyżyny jest zaradną kobietą, aby nie powiedzieć pazerną, bo zarabiała nawet w czasie rodzinnego urlopu. W niepozornie wyglądającym „segmencie” ma ukryty sejf. Obok gotówki leżą bryłki bursztynu. Muszę uwierzyć na słowo.
Katarzyna z bydgoskiego osiedla Wyżyny jest zaradną kobietą, aby nie powiedzieć pazerną, bo zarabiała nawet w czasie rodzinnego urlopu. W niepozornie wyglądającym „segmencie” ma ukryty sejf. Obok gotówki leżą bryłki bursztynu. Muszę uwierzyć na słowo.
– Kupowanie bursztynu było bardziej opłacalne od inwestowania w złoto. No, szczerze powiedziawszy swój nie kupiłam. Zamiast opalać się czy też wylegiwać w hotelu wolałam po sztormie chodzisz na brzeg i zbierać bursztyn. I co z tego, że marzłam brodząc w morzu! – przyznaje.
Urlop spędzała w wschodniej części naszego Wybrzeża. Przez kilka dni zdołała poznać miejscowe „zwyczaje”.
– Plaże są podzielone na odcinki między profesjonalnych zbieraczy. Nie zwracają uwagi na takie żuczki, jak ja. No chyba że ktoś pochwali się dużym okazem. Nie zapuszczałam się też w lasy. Gospodarz naszego pensjonatu przestrzegał, że można wpaść w wyrobisko po bursztynie. Ekipy przy użyciu pomp wypłukują z piasku bursztyn. Oczywiście to nielegalne – opowiada.
Pułapki na turystów i agresywni kopacze
W Nadleśnictwie Elbląg mieszkańcy są przerażeni działalnością bursztynowych górników. Od ujścia Wisły do końca Mierzei Wiślanej powstają głębokie wyrobiska. Zdarza się, że podmyte drzewa przewracają się i usychają. Doły są pułapką dla zwierzyny. Turyści uratowali daniela uwiezionego na dnie leja.
W Nadleśnictwie Elbląg mieszkańcy są przerażeni działalnością bursztynowych górników. Od ujścia Wisły do końca Mierzei Wiślanej powstają głębokie wyrobiska. Zdarza się, że podmyte drzewa przewracają się i usychają. Doły są pułapką dla zwierzyny. Turyści uratowali daniela uwiezionego na dnie leja.
– W celu zapobiegania wypadkom oraz usuwania szkód powstałych w środowisku leśnym Nadleśnictwo Elbląg rekultywuje najbardziej niebezpieczne i najbardziej zniszczone obszary po nielegalnym wydobyciu bursztynu – tłumaczy Jan Piotrowski z Nadleśnictwa Elbląg.
W ciągu ostatnich 5 lat leśnicy przeprowadzili 31 akcji, w wyniku których zatrzymano 41 osób oraz zabezpieczono znaczne ilości sprzętu, głównie motopompy. To niebezpieczne akcje...
– Zdążają się przypadki agresji szczególnie w trakcie zatrzymania lub legitymacji osób nielegalnie pozyskujących w lesie bursztyn – dodaje Piotrowski.
Przed kilkoma dniami, 8 czerwca, leśnicy podczas nocnego patrolu na mierzei odkryli "gniazdo", czyli miejsce wypłukiwania piasku. Nie opodal była "piwnica", czyli płytki zamaskowany dół, w którym odkryto sprzęt.
Skok na milion
Kopacze nie zważają, że niszczą lasy i bogacą się cudzym kosztem. Najważniejszy jest zysk. Bursztyn inaczej mówiąc jantar jest bardzo chodliwym towarem. Świadczy o tym niedawny skok złodziei. Nawet milion złotych, jak nieoficjalnie dowiedziało się Radio Gdańsk, mogły kosztować precjoza z bursztynu, które padły łupem przestępców. I to był skok tylko na jeden warsztat bursztynnika!
Kopacze nie zważają, że niszczą lasy i bogacą się cudzym kosztem. Najważniejszy jest zysk. Bursztyn inaczej mówiąc jantar jest bardzo chodliwym towarem. Świadczy o tym niedawny skok złodziei. Nawet milion złotych, jak nieoficjalnie dowiedziało się Radio Gdańsk, mogły kosztować precjoza z bursztynu, które padły łupem przestępców. I to był skok tylko na jeden warsztat bursztynnika!
Przed kilkoma do pracowni w centrum Gdańska weszło dwóch mężczyzn podało się za funkcjonariusz CBŚ. Powiadomili właściciela lokalu, że rekwirują towar, bowiem ich zdaniem pochodzi z kradzieży. Bursztynnik nieświadom podstępu wydał towar. Sprawcy odjechali.
Przemytnik rekordzista
Obecnie duża część surowca pochodzi od Wschodniego sąsiada. Tamtejsze kopalnie przypominają obrazki z kopalni diamentów w Afryce. Na początku roku doszło tam nawet do regularnych starć z funkcjonariuszami policji. Co roku z Ukrainy do stolicy bursztynników na Bałtykiem trafia 20-30 ton jantaru. Oficjalnie wydobycie tych kamieni na Ukrainie wynosi kilka ton.
Obecnie duża część surowca pochodzi od Wschodniego sąsiada. Tamtejsze kopalnie przypominają obrazki z kopalni diamentów w Afryce. Na początku roku doszło tam nawet do regularnych starć z funkcjonariuszami policji. Co roku z Ukrainy do stolicy bursztynników na Bałtykiem trafia 20-30 ton jantaru. Oficjalnie wydobycie tych kamieni na Ukrainie wynosi kilka ton.
W marcu padł rekord! Celnicy na przejściu granicznym w Dorohusku odkryli w jednej z ciężarówek 1,5 tony bursztynu! Wartość przemyconego surowca to ok. 24 mln złotych. Na koniec maja służby celne sprawdziły śledzone auto. Pod podłogą i w baku ukryte było ponad 45 kg jantaru.
Ten kamień coś ma w sobie
– Cena bursztynu bardzo się waha. Za ten najlepszy zapłacimy i 7 tysięcy Euro za kilogram. Mówimy o cenach hurtowych – zaznacza Stanisław Całka, bursztynnik z uznanej firmy z Otwocka.
– Cena bursztynu bardzo się waha. Za ten najlepszy zapłacimy i 7 tysięcy Euro za kilogram. Mówimy o cenach hurtowych – zaznacza Stanisław Całka, bursztynnik z uznanej firmy z Otwocka.
W jego sklepie przy warszawskim Rynku, Starego Miasta działa muzeum. Największy okaz bursztynu w gablotach ma blisko kilogram. To mało w porównaniu do bryły z znalezionej w 1860 r. w okolicach Kamienia Pomorskiego. Tamtejszy okaz ważył blisko 10 kg.
Jantarem fascynuje się już drugie pokolenie Całków. Stanisław przekonuje, że bursztynnik, to zawód charakterystyczny tylko do Polski. Co pociąga go w jantarze?
– To piękny kamień. Nie ma dwóch takich samych kawałków. Jeden klient lubi jego jasną barwy, kolejny woli bursztyn z zabrudzeniami, mchem czy widocznymi owadami. Do tego jest miękki, łatwy w obróbce... Ma to coś w sobie – dodaje z ekscytacją w głosie.
Napisz do autora: wlodzimierz.szczepanski@natemat.pl
