Nawet "surowy" bursztyn zachwyca. Jego wartość wzrośnie, gdy przejdzie obróbkę w rękach profesjonalistów. W Polsce są najlepsi!
Nawet "surowy" bursztyn zachwyca. Jego wartość wzrośnie, gdy przejdzie obróbkę w rękach profesjonalistów. W Polsce są najlepsi! Fot. Robert Robaszewski / Agencja Gazeta

Dla Amsterdamu wydobywane są diamenty, a dla Gdańska kopią bursztyn w „ukraińskiej Somalii”. Dla jantaru kopacze gotowi są zrobić wszystko. Bursztyn przestał być kiczowatym kamieniem z plażowego stoiska. Nasze wyroby są cenione w świecie. I są drogie, nawet bardzo.

REKLAMA
Poruszający film z udziałem Leonardo DiCaprio „Krwawy diament” opowiada o dramacie Afrykańczyków zmuszanych do pracy w kopalniach diamentu. Jaki film powstałby o kopalniach pod Równym na Ukrainie i szmuglu tego surowca do Polski? Tymczasem magii bursztynu ulegają nawet zwykli Polacy! Zwłaszcza, że ceny bursztynu niedawno poszybowały w górę.
Zamiast opalania, poszukiwanie jantaru
Katarzyna z bydgoskiego osiedla Wyżyny jest zaradną kobietą, aby nie powiedzieć pazerną, bo zarabiała nawet w czasie rodzinnego urlopu. W niepozornie wyglądającym „segmencie” ma ukryty sejf. Obok gotówki leżą bryłki bursztynu. Muszę uwierzyć na słowo.
– Kupowanie bursztynu było bardziej opłacalne od inwestowania w złoto. No, szczerze powiedziawszy swój nie kupiłam. Zamiast opalać się czy też wylegiwać w hotelu wolałam po sztormie chodzisz na brzeg i zbierać bursztyn. I co z tego, że marzłam brodząc w morzu! – przyznaje.
Urlop spędzała w wschodniej części naszego Wybrzeża. Przez kilka dni zdołała poznać miejscowe „zwyczaje”.
Plaże są podzielone na odcinki między profesjonalnych zbieraczy. Nie zwracają uwagi na takie żuczki, jak ja. No chyba że ktoś pochwali się dużym okazem. Nie zapuszczałam się też w lasy. Gospodarz naszego pensjonatu przestrzegał, że można wpaść w wyrobisko po bursztynie. Ekipy przy użyciu pomp wypłukują z piasku bursztyn. Oczywiście to nielegalne – opowiada.
Pułapki na turystów i agresywni kopacze
W Nadleśnictwie Elbląg mieszkańcy są przerażeni działalnością bursztynowych górników. Od ujścia Wisły do końca Mierzei Wiślanej powstają głębokie wyrobiska. Zdarza się, że podmyte drzewa przewracają się i usychają. Doły są pułapką dla zwierzyny. Turyści uratowali daniela uwiezionego na dnie leja.
– W celu zapobiegania wypadkom oraz usuwania szkód powstałych w środowisku leśnym Nadleśnictwo Elbląg rekultywuje najbardziej niebezpieczne i najbardziej zniszczone obszary po nielegalnym wydobyciu bursztynu – tłumaczy Jan Piotrowski z Nadleśnictwa Elbląg.
W ciągu ostatnich 5 lat leśnicy przeprowadzili 31 akcji, w wyniku których zatrzymano 41 osób oraz zabezpieczono znaczne ilości sprzętu, głównie motopompy. To niebezpieczne akcje...
– Zdążają się przypadki agresji szczególnie w trakcie zatrzymania lub legitymacji osób nielegalnie pozyskujących w lesie bursztyn – dodaje Piotrowski.
Przed kilkoma dniami, 8 czerwca, leśnicy podczas nocnego patrolu na mierzei odkryli "gniazdo", czyli miejsce wypłukiwania piasku. Nie opodal była "piwnica", czyli płytki zamaskowany dół, w którym odkryto sprzęt.
Skok na milion
Kopacze nie zważają, że niszczą lasy i bogacą się cudzym kosztem. Najważniejszy jest zysk. Bursztyn inaczej mówiąc jantar jest bardzo chodliwym towarem. Świadczy o tym niedawny skok złodziei. Nawet milion złotych, jak nieoficjalnie dowiedziało się Radio Gdańsk, mogły kosztować precjoza z bursztynu, które padły łupem przestępców. I to był skok tylko na jeden warsztat bursztynnika!
Przed kilkoma do pracowni w centrum Gdańska weszło dwóch mężczyzn podało się za funkcjonariusz CBŚ. Powiadomili właściciela lokalu, że rekwirują towar, bowiem ich zdaniem pochodzi z kradzieży. Bursztynnik nieświadom podstępu wydał towar. Sprawcy odjechali.
Przemytnik rekordzista
Obecnie duża część surowca pochodzi od Wschodniego sąsiada. Tamtejsze kopalnie przypominają obrazki z kopalni diamentów w Afryce. Na początku roku doszło tam nawet do regularnych starć z funkcjonariuszami policji. Co roku z Ukrainy do stolicy bursztynników na Bałtykiem trafia 20-30 ton jantaru. Oficjalnie wydobycie tych kamieni na Ukrainie wynosi kilka ton.
W marcu padł rekord! Celnicy na przejściu granicznym w Dorohusku odkryli w jednej z ciężarówek 1,5 tony bursztynu! Wartość przemyconego surowca to ok. 24 mln złotych. Na koniec maja służby celne sprawdziły śledzone auto. Pod podłogą i w baku ukryte było ponad 45 kg jantaru.
Ten kamień coś ma w sobie
– Cena bursztynu bardzo się waha. Za ten najlepszy zapłacimy i 7 tysięcy Euro za kilogram. Mówimy o cenach hurtowych – zaznacza Stanisław Całka, bursztynnik z uznanej firmy z Otwocka.
W jego sklepie przy warszawskim Rynku, Starego Miasta działa muzeum. Największy okaz bursztynu w gablotach ma blisko kilogram. To mało w porównaniu do bryły z znalezionej w 1860 r. w okolicach Kamienia Pomorskiego. Tamtejszy okaz ważył blisko 10 kg.
Jantarem fascynuje się już drugie pokolenie Całków. Stanisław przekonuje, że bursztynnik, to zawód charakterystyczny tylko do Polski. Co pociąga go w jantarze?
– To piękny kamień. Nie ma dwóch takich samych kawałków. Jeden klient lubi jego jasną barwy, kolejny woli bursztyn z zabrudzeniami, mchem czy widocznymi owadami. Do tego jest miękki, łatwy w obróbce... Ma to coś w sobie – dodaje z ekscytacją w głosie.

Napisz do autora: wlodzimierz.szczepanski@natemat.pl