To nie jest żart. To absolutnie poważny pomysł prezydenta Lubina. Trudno ocenić, czy na liczące ponad 74 tysiące mieszkańców miasto padł blady strach. Ale śmiech ogarnął je na pewno. Rządzący od 20 lat prezydent zapowiedział, że miasto musi być czyste od reklam. A potem od bielizny suszącej się w najlepsze na balkonach. A lato w pełni i balkony pełne... Estetyka ciągle przegrywa z praktyką, nie tylko w Lubinie.
Prezydent nie przebiera w słowach i znany jest z tego, że mówi co myśli, niekoniecznie używając przy tym literackiego języka. Dlatego mało kogo w mieście zdziwił fakt, że mowa o gaciach. Dosadnie i konkretnie. "Docelowo będziemy również zmuszać do zdejmowania gaci z balkonów, bo to jest naprawdę przykry widok w mieście, w XXI wieku" – stwierdził Robert Raczyński. I się zaczęło. Słowo "gacie" zaczęło robić furorę.
"Tylko, że mamy czerwiec. Nie każdy ma dom z pralnią, w której gacie można suszyć", "Mój balkon,moje gacie-wieszałam,wieszam i będę wieszać!!!!!!!!" – to tylko niektóre z komentarzy na stronie "Gazety Wrocławskiej", która jako pierwsza opisała pomysł prezydenta.
Księstwo Lubińskie
Prezydent Lubina to ten sam włodarz, który mniej więcej rok temu chwalił się, że to on znalazł Pawła Kukiza, a także był pomysłodawcą jego startu w wyborach prezydenckich. W swoim Lubinie rządzi, z przerwą, od 20 lat i ma opinię księcia. "Księstwo lubińskie" - twór pod taką nazwą też jest dość znany.
Walka z gaciami to element kampanii oczyszczania miasta z reklam i billboardów. Na razie w sferze planów, ale mieszkańcy są pewni, że prezydent dopnie swego.
- Daję sobie głowę uciąć, że ten pomysł przejdzie. Czekamy teraz na sesję rady, ale prezydent ma opozycję tylko w postaci jednej osoby i nie ma żadnych szans, by ten projekt upadł – mówi jedna z mieszkanek. Dodaje, że inni z pomysłu się śmieją. I pytają, gdzie prezydent sam rozwiesza swoje pranie. Proponują, by zrobił ogólną suszarnię na rynku, gdzie od 10 lat straszy wielka dziura. Albo u niego przed domem. A także, by w ramach protestu każdy rozwiesił pranie na balkonie.
- Nie wyobrażam sobie, jak prezydent będzie zmuszał ludzi do zdejmowania bielizny. Przez spółdzielnię mieszkaniową? Będą kary? Śmiejemy się z tego, ale z jego ust wszystko trzeba traktować poważnie – przyznaje.
Czy chcecie się pochwalić bielizną
Sprawa może wydawać się komiczna, ale bielizna mocno wyeksponowana na balkonie potrafi razić niejednego sąsiada. Problem o zasięgu ogólnopolskim znany jest nie od dziś. „Przynosicie nam wstyd i ujmę, zawieszając cały balkon po sufit, bielizną osobistą, czy chcecie się pochwalić, że ją posiadacie?” - tak jeden z mieszkańców oburzał się na lokatorów osiedla w Szczecinie.
Zakaz wieszania powyżej balustrady
Pod adresem "balkonowych rozwieszaczy" pojawia się zarzut braku kultury, szeroko pojmowanej estetyki, a nawet dbania o wizerunek przestrzeni publicznej. Zwłaszcza w centrum, na widoku wszystkich. Sprawą w niejednym mieście zajmowały się już regulaminy spółdzielni mieszkaniowych, lokalni architekci i eksperci od savoir vivre. "Suszyć, ale dyskretnie" - to ocena specjalistów.
Nad tematem pochylił się jakiś czas temu portal Szkoła Dam. Tu ocena była druzgocąca. Na tak ozdobionych balkonach autorka nie zostawia suchej nitki. "Przechadzając się po pierwszym lepszym prowincjonalnym osiedlu widać (...)permanentnie suszy się pranie, oczywiście nie poniżej, a zdecydowanie powyżej linii balustrady, tak żeby wszyscy mogli podziwiać ogromniaste gacie i sprane podkoszulki".
Jak poniżej balustrady, to w porządku
A oto fragment regulaminu Kujawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej z Inowrocławia. Praniu i suszeniu bielizny poświęcony jest cały punkt regulaminu. Podobnych regulacji są w Polsce dziesiątki, a może i setki. Zasada wszędzie podobna : zabrania się suszenia bielizny poza balkonami i powyżej barierki balkonu, a nawet między drzewami. Inna sprawa, czy mieszkańcy się do niej stosują. Jak pokazuje praktyka, niekoniecznie.
- Jeśli majtki wiszą na balkonie poniżej balustrady, to w porządku. Ale jeśli wiszą na linkach w pełnej ekspozycji, to jest po prostu obciach. To jak wycieranie nosa rękawem koszuli podczas niedzielnego rodzinnego obiadu. My możemy tylko apelować do mieszkańców o kulturę w obyciu - mówił portalowi Głosu Pomorza miejski plastyk ze Słupska Edward Iwański.
Przeszklone balkony? Wszystko widać
Ale co ma zrobić mieszkaniec małego mieszkania z mikrych rozmiarów balkonem? Na własnej skórze przetestowali to w Toruniu. Nowe osiedle, piękne bloki, przeszklone balkony. I wszędzie to pranie. - Problem w tym, że ludzie kupili małe mieszkania, w budynku nie ma piwnic, a tzw. komórka okazuje się niewystarczająca - mówił zarządca blokuNowinom Dziennikowi Toruńskiemu. Inna spółdzielnia mieszkaniowa z Torunia znalazła własne rozwiązanie problemu - przestała projektować bloki z przeszklonymi balkonami.
Jako takiego miejskiego prawa nie ma i gdyby Lubin je wprowadził, z pewnością stałby się prekursorem w skali kraju. W mieście jednak zrozumienia dla tego planu raczej nie ma. Poważne problemy są, a prezydent znalazł sobie temat zastępczy. Tak uważa wielu mieszkańców.
napisz do autora: katarzyna.zuchowicz@natemat.pl
Reklama.
eLubin.pl
"Administracyjne Księstwo Lubińskie"
"Lubin, to jedno z takich „księstw”, którego „władca” pomylił pojęcie samorządu z pojęciem sam rządzę. Prezydent Raczyński zapomniał o zasadach demokratycznego zarządzania gminą i wykorzystując ułomności ustawy o samorządzie gminnym zaczął traktować Lubin jak prywatny folwark".Czytaj więcej
Jedna z internautek
A śmieci na ulicach, dzikie wysypiska, butelki walające się na skwerkach, pety w piaskownicach to PANU KSIĘCIU nie przeszkadza ale pranie wywieszone na balkonie TAK ! ? A gdzie ludzie mają suszyć pranie, chyba że pan jest tak wspaniałym człowiekiem że pozwoli mieszkańcom suszyć pranie u siebie... Czytaj więcej
Szkoła Dam
Nie jestem w stanie pojąć, jak można powiesić na balkonie podsufitową suszarkę, tuż przed oknem pokoju dziennego. I w piękny, słoneczny, wiosenny dzień , zamiast oglądać kwitnące na działkach jabłonie (widok z tegoż balkonu), ktoś woli sobie popatrzeć na swoje lekko nadużyte gatki i rozciągniętą piżamę. Moje poczucie estetyki zostało zdruzgotane. To jest przykład autentyczny, patrzę na niego, niestety, często ponieważ znajduje się naprzeciwko mojego balkonu".Czytaj więcej