
To nie jest żart. To absolutnie poważny pomysł prezydenta Lubina. Trudno ocenić, czy na liczące ponad 74 tysiące mieszkańców miasto padł blady strach. Ale śmiech ogarnął je na pewno. Rządzący od 20 lat prezydent zapowiedział, że miasto musi być czyste od reklam. A potem od bielizny suszącej się w najlepsze na balkonach. A lato w pełni i balkony pełne... Estetyka ciągle przegrywa z praktyką, nie tylko w Lubinie.
Prezydent Lubina to ten sam włodarz, który mniej więcej rok temu chwalił się, że to on znalazł Pawła Kukiza, a także był pomysłodawcą jego startu w wyborach prezydenckich. W swoim Lubinie rządzi, z przerwą, od 20 lat i ma opinię księcia. "Księstwo lubińskie" - twór pod taką nazwą też jest dość znany.
"Lubin, to jedno z takich „księstw”, którego „władca” pomylił pojęcie samorządu z pojęciem sam rządzę. Prezydent Raczyński zapomniał o zasadach demokratycznego zarządzania gminą i wykorzystując ułomności ustawy o samorządzie gminnym zaczął traktować Lubin jak prywatny folwark". Czytaj więcej
A śmieci na ulicach, dzikie wysypiska, butelki walające się na skwerkach, pety w piaskownicach to PANU KSIĘCIU nie przeszkadza ale pranie wywieszone na balkonie TAK ! ? A gdzie ludzie mają suszyć pranie, chyba że pan jest tak wspaniałym człowiekiem że pozwoli mieszkańcom suszyć pranie u siebie... Czytaj więcej
Sprawa może wydawać się komiczna, ale bielizna mocno wyeksponowana na balkonie potrafi razić niejednego sąsiada. Problem o zasięgu ogólnopolskim znany jest nie od dziś. „Przynosicie nam wstyd i ujmę, zawieszając cały balkon po sufit, bielizną osobistą, czy chcecie się pochwalić, że ją posiadacie?” - tak jeden z mieszkańców oburzał się na lokatorów osiedla w Szczecinie.
Pod adresem "balkonowych rozwieszaczy" pojawia się zarzut braku kultury, szeroko pojmowanej estetyki, a nawet dbania o wizerunek przestrzeni publicznej. Zwłaszcza w centrum, na widoku wszystkich. Sprawą w niejednym mieście zajmowały się już regulaminy spółdzielni mieszkaniowych, lokalni architekci i eksperci od savoir vivre. "Suszyć, ale dyskretnie" - to ocena specjalistów.
Nie jestem w stanie pojąć, jak można powiesić na balkonie podsufitową suszarkę, tuż przed oknem pokoju dziennego. I w piękny, słoneczny, wiosenny dzień , zamiast oglądać kwitnące na działkach jabłonie (widok z tegoż balkonu), ktoś woli sobie popatrzeć na swoje lekko nadużyte gatki i rozciągniętą piżamę. Moje poczucie estetyki zostało zdruzgotane. To jest przykład autentyczny, patrzę na niego, niestety, często ponieważ znajduje się naprzeciwko mojego balkonu". Czytaj więcej
A oto fragment regulaminu Kujawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej z Inowrocławia. Praniu i suszeniu bielizny poświęcony jest cały punkt regulaminu. Podobnych regulacji są w Polsce dziesiątki, a może i setki. Zasada wszędzie podobna : zabrania się suszenia bielizny poza balkonami i powyżej barierki balkonu, a nawet między drzewami. Inna sprawa, czy mieszkańcy się do niej stosują. Jak pokazuje praktyka, niekoniecznie.
Ale co ma zrobić mieszkaniec małego mieszkania z mikrych rozmiarów balkonem? Na własnej skórze przetestowali to w Toruniu. Nowe osiedle, piękne bloki, przeszklone balkony. I wszędzie to pranie. - Problem w tym, że ludzie kupili małe mieszkania, w budynku nie ma piwnic, a tzw. komórka okazuje się niewystarczająca - mówił zarządca blokuNowinom Dziennikowi Toruńskiemu. Inna spółdzielnia mieszkaniowa z Torunia znalazła własne rozwiązanie problemu - przestała projektować bloki z przeszklonymi balkonami.
napisz do autora: katarzyna.zuchowicz@natemat.pl
