Polacy tłumnie ruszyli do sklepów.
Polacy tłumnie ruszyli do sklepów. Fot. Arkadiusz Wojtasiewicz / AG
Reklama.
Co ciekawe założyciel i główny akcjonariusz spółki Dariusz Miłek niedawno narzekał na przedłużające się wiosenne chłody. Klienci nie chcieli kupować butów z wiosennej kolekcji. Donosili za to zimowe obuwie i potem wskoczyli od razu na letnie. Dla tego przedsiębiorcy oznaczałoby to spory ubytek w dochodach – zarabia bowiem na kolekcjach wypuszczanych cztery razy do roku. W przyszłym roku planuje wypuścić na rynek 50 mln par butów. Kto by przypuszczał, że zamiast pogodzie będzie zawdzięczał sukces polityce prorodzinnej rządu.
Tymczasem czerwiec okazał się najbogatszych miesiącem, w historii obu firm. W LPP, to polski gigant branży odzieżowej, klienci zostawili o ponad 20 procent więcej pieniędzy niż przed rokiem. Spółka otworzyła w tym czasie nowe sklepy, jednak wzrost zakupów widoczny jest także nawet w porównaniu do istniejących już sklepów. W tym samym czasie CCC zwiększyło przychody, aż o 23 procent. Obie firmy notowane są na Giełdzie Papierów Wartościowych i precyzyjnie podają własne wyniki finansowe. Gdyby nie to, trudno byłoby oszacować skalę wydatków z programu rodzina 500+ (może jeszcze ciekawsze dane pokazałaby Biedronka).
Marta Chlewicka, LPP

Spółka LPP nie prowadzi analiz, które pozwolą jednoznacznie stwierdzić, czy rozpoczęcie wypłat rządowego programu 500 + przekłada się na wartość średniego paragonu za zakupy kolekcji dziecięcej Reserved Kids. Odnotowaliśmy wzrost sprzedaży, może on jednak wynikać z różnych czynników – poszerzania oferty asortymentowej w naszych markach czy rozwoju kanału sprzedaży internetowej. Ponadto, okres wakacyjny sprzyja lepszym wynikom sprzedażowym. Lato to bowiem czas, kiedy klienci częściej odwiedzają sklepy, ponieważ przed wyjazdem na urlop chcą uzupełnić swoją garderobę.

Ekonomiści nie dziwią się szałowi zakupów. Właśnie w czerwcu większość samorządów zrealizowała pierwsze przelewy programu i to wraz z wyrównaniem do kwietnia. Rodzice z dwójką dzieci (takich rodzin jest w Polsce blisko połowa) mogli wówczas otrzymać jednorazowo 1000 albo nawet 1500 złotych w przypadku kumulacji wypłat.
dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, ekonomistka Konfederacji Lewiatan

Pierwsze miesiące wydatkowania otrzymanych pieniędzy z programu 500+ podyktowane są chęcią zaspokojenia potrzeb, które do tej pory nie były zaspokojone, a przynajmniej nie w zakresie oczekiwanym przez gospodarstwa domowe. Rodziny nasycają się samochodami, wymianą mebli, sprzętu rtv, agd. Teraz zapewne zobaczymy wzrost sprzedaży usług wakacyjnych, a w sierpniu – wzrost sprzedaży artykułów potrzebnych do szkoły i, miejmy nadzieję, książek.

Oto statystyki: sprzedaż samochodów wzrosła w maju o 15 proc., w branży tekstyliów i obuwia wzrost o 19 proc. Na programie 500+ korzystają także producenci mebli, sprzętu rtv i agd (wzrost o ponad 15 proc. w kwietniu), a także kosmetyków i farmaceutyków (wzrost w kwietniu o 13 proc., a w maju „tylko” o 6,5 proc.)
Ekonomista słusznie martwi się pytając czy takie wydatki mają coś wspólnego z inwestycjami w dzieci. Bardzo pośrednio – może tak. – To, na co zostaną długoterminowo przeznaczone pieniądze z programu 500+ zobaczymy dopiero w końcu 2016r. Miejmy nadzieję, że wydatki te będą naprawdę miały charakter inwestycji w dzieci. Szkoda byłoby „przejeść” ponad 17 mld zł w 2017 r., a w kolejnych latach po blisko 23 mld zł. – dodaje.

Napisz do autora: tomasz.molga@natemat.pl