Jedno z nielicznych nagrań video Hamzy, syna bin Ladena. Obecnie ma 25-lat i wyrasta na charyzmatycznego przywódcę Al-Kaidy, który może przyciągnąć do osłabionej organizacji nowych zwolenników.
Jedno z nielicznych nagrań video Hamzy, syna bin Ladena. Obecnie ma 25-lat i wyrasta na charyzmatycznego przywódcę Al-Kaidy, który może przyciągnąć do osłabionej organizacji nowych zwolenników. Fot. screen / AL-JAZEERA /AFP

Hamza bin Laden, w 21-minutowym oświadczeniu audio zatytułowanym "Wszyscy jesteśmy Osamami" zapowiada, kontynuowanie globalnej walki przeciwko USA. Na nowe nagranie natrafił amerykański ośrodek SITE, który monitoruje strony internetowe dżihadystów.

REKLAMA
„Będziemy dalej was atakować, będziemy uderzać w wasze cele w kraju i za granicą w odpowiedzi na wasze prześladowania ludności Palestyny, Afganistanu, Syrii, Iraku, Jemenu, Somalii i reszty ziem muzułmańskich, które nie przetrwały waszej opresji" - oświadczył obecnie 25-letni syn Osamy bin Ladena.
Dodaje, że nie działa z pobudek osobistych: – Tylko to jest zemsta za tych, którzy bronili islamu.
Jego ojciec, Osama bin Laden został wytropiony i zabity 1 maja 2011 r. w Pakistanie. Atak na willę, w której przebywał przeprowadzili komandosi Navy SEALs. Przywódca Al-Kaidy przez kilkanaście lat skutecznie ukrywał się przed służbami specjalnymi wielu krajów. Był poszukiwany w związku z zamachami na World Trade Center 11 września 2001 r., w którym zginęło blisko 3 tys. osób.
Hamza przed zamachami z 11 września przebywał z ojcem oraz rodziną w Afganistanie. Po amerykańskiej interwencji w Hindukuszu przeniósł się do Pakistanu. Tam też działała centrala Al-Kaidy.
http://edition.cnn.com/videos/world/2016/05/13/hamza-bin-laden-al-qaeda-leadership-todd-dnt-tsr.cnn
Zdaniem dziennikarzy i specjalistów zajmujących się Al-Kaidą, Hamza wyrasta na nowego przywódcę tej organizacji. Jest głosem młodego pokolenia, który może przyciągnąć kolejnych zwolenników. Starzy przywódcy mają z tym coraz większy problem.
– Hamza jest nową twarzą Al-Kaidy, a jednocześnie bezpośrednio związany z założycielem organizacji. On jest niebezpiecznym wrogiem – uważa Bruce Riedel z amerykańskiego think tanku Brookings Institution.

Napisz do autora: wlodzimierz.szczepanski@natemat.pl


Źródło "Reuters"