Od kilku dni cała Polska żyje meczem z Rosją. Mało kto zauważa, że o godzinie 18.00 na murawę stadionu we Wrocławiu wyjdą Czesi i Grecy. I że ten mecz może mieć fundamentalne znaczenie dla losów Polaków. Dla tych, którym jest on obojętny, mam ważną wiadomość. Powinniśmy kibicować w nim Czechom.
Oto trzy możliwe warianty. Zakładamy w nich, że Polska przegra z Rosją. Nie, nie dlatego że w naszych nie wierzymy, ale dlatego, by pokazać, że ten mecz najprawdopodobniej wcale nie będzie dla naszych losów decydujący.
Wariant I
Dlaczego? Jeśli zwyciężą nasi południowi sąsiedzi, będą mieć na koncie 3 punkty. I do rozegrania trzeci mecz z Polską. Polska ma teraz jeden punkt. Wniosek jest prosty. Przy tym scenariuszu, nawet jak z Rosją przegramy, wystarczy ograć Czechów, by być przed nimi w tabeli. A to może być równoznaczne z awansem do ćwierćfinału. Możliwy zły scenariusz? Grecja w trzecim meczu sensacyjnie ogrywa Rosję, która już wtedy może mieć zapewniony awans. I wtedy może dojść do sytuacji, że my i Grecy mamy po tyle samo punktów. Jako że z nimi zremisowaliśmy, będą liczyć się bramki. Wyglądałoby to tak:
Wariant II
Czesi remisują z Grecją, mają wtedy na koncie jeden punkt, a Grecy dwa. My też mamy jeden, Rosjanie sześć i pewny awans z pierwszego miejsca. Gramy z Czechami i, jeśli Grecja nie wygra z Rosją, wygrana daje nam awans. Awans, przy sprzyjających okolicznościach (porażka Grecji w jej trzecim meczu), może dać nam nawet remis z Czechami. Wtedy doszłoby do sytuacji niespotykanej. Awans do 1/4 finału mogłaby wywalczyć drużyna, która nie wygrała meczu. Ba - która w grupie zdobyła tylko 2 punkty. Kto by to był? Zadecydowałaby mała tabela trzech drużyn.
Wariant III
Najgorszy dla nas. Czesi przegrywają z Grecją. Nie mają punktów i wypadają z gry. Mogą jechać do domu. Grecja ma 4 punkty, Rosja ma sześć (jak nas pokona). My mamy jeden. Żeby przejść dalej - musimy z Czechami wygrać i liczyć na przegraną Greków z Rosją. Wysoką przegraną, bo wówczas mielibyśmy tyle samo punktów co Grecy i liczyłyby się bramki. Dobra wiadomość - Rosja nie mogłaby w takiej sytuacji przegrać z Grecją, jeśli chciałaby być pierwsza w grupie.
Zła wiadomość, obie drużyny mogą umówić się w tym meczu na remis. Wtedy smutny los Polaków prezentowałby się tak.