Zamiast uczczenia pamięci bohaterów wybuchła nieprawdopodobna awantura. Antoni Macierewicz uparł się, aby podczas uroczystości odczytać nazwiska ofiar katastrofy smoleńskiej. Po zbyt długiej i niesmacznej przepychance między rządem a opozycją, z udziału w spotkaniu z prezydentem Dudą zrezygnowała grupa powstańców.
„Nie weźmiemy udziału w spotkaniu z Prezydentem RP w Muzeum Powstania poprzedzającym obchody 72. rocznicy Powstania Warszawskiego - pisze grupa powstańców. 30 lipca - my, żyjący jeszcze uczestnicy Powstania - mieliśmy uczestniczyć w dorocznym spotkaniu w Muzeum Powstania Warszawskiego z Prezydentem RP i Prezydentem m.st. Warszawy” - pisze pięcioro powstańców.
Autorzy listu otwartego podkreślają, że uroczystość była dla nich bardzo ważna. Miało to być pogodne spotkanie, tych, którzy wzajemnie się odnajdywali, aby, być może po raz ostatni, wymienić uścisk dłoni z kolegami.
„W tym roku, niestety, Pan Prezydent i minister obrony Antoni Macierewicz dopuścili do jawnego lekceważenia woli powstańców. Przedstawiciele Związku Powstańców Warszawskich i Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej ustalili treść apelu poległych i nie było żadnego rzeczowego powodu uzasadniającego zmiany jego treści i dopisywania nowych nazwisk” – tłumaczą.
W liście powstańcy dodają, że prezydent dużo mówi o patriotyzmie, ale nie powstrzymał tych działań. Dlatego teraz oni nie chcą wysłuchiwać jego „wielkich słów bez pokrycia”. Dlatego nie przyjdziemy na tegoroczne spotkanie i mamy nadzieję, że tak też postąpią nasze koleżanki i koledzy.
Jako zlekceważeni i głęboko dotknięci podpisali się Anna Jakubowska (" Paulinka"), Wojciech Świątkowski ("Korczak"), Wanda Traczyk-Stawska ("Pączek"), Krystyna Zachwatowicz-Wajda ("Czyżyk"), Andrzej Wiczyński, "Antek".