Hermiona w ostatniej, zamykającej sagę części wypływa na szerokie wody. Ci, którzy mieli szczęście oglądać sztukę, wiedzą co to znaczy. Noma natomiast pęka z dumy, opowiadając o pierwszej odtwórczyni kultowej postaci. "Emma jest wszystkim tym, czym chcesz, żeby była" – wyjaśnia z uśmiechem dziennikarce "ELLE". Różnica wieku między nimi wynosi dwadzieścia lat. Kiedy się spotkały, nie miała znaczenia. "Weszłam do garderoby, ona wstała i wybuchła łzami, zaraz potem też ryczałam i to było absolutnie cudowne" – opowiada. Podobne wrażenie odniosła Watson i podzieliła się
nim z fanami na Facebooku.