Nazywanie ludzi gnidami i wszelkim innym robactwem zdaniem Jana Pietrzaka nie powinno nikogo obrażać, to normalne polskie słowa.
Nazywanie ludzi gnidami i wszelkim innym robactwem zdaniem Jana Pietrzaka nie powinno nikogo obrażać, to normalne polskie słowa. Fot. Agata Grzybowska / Agencja Gazeta

W Internecie wciąż nie milkną echa po tym, jak Jan PIetrzak nazwał w swoim programie wyborców Platformy Obywatelskiej. Nazwał ich gnidami czym wywołał ogromne oburzenie. Tymczasem sam satyryk nie widzi w tym niczego złego. W wywiadzie udzielonym tygodnikowi "wSieci" tłumaczy, że to zwykły, niewinny żart.

REKLAMA
O Kubie Wojewódzkim powiedział, że ma na imię "Kupa". O wyborcach Platformy Obywatelskiej mówił, że to wszy, mendy, gnidy i pluskwy. Ale to nic, w ocenie satyryka to normalne polskie słowa, w których nie ma nic wulgarnego. I jakby się zastanowić, to ma rację. Wszystkie te słowa oznaczają robactwo, które właściciele domów czy mieszkań próbują od pokoleń zwalczać i tępić na wszystkie sposoby. A porównanie ludzi do insektów to w ocenie Pietrzaka warsztat pracy satyryka.
Swoją drogą, ten satyryk skromnością nie grzeszy. W wywiadzie udzielonym braciom Karnowskim powiedział, że „opowiadam żarty przez te wszystkie lata do tego stopnia udanie, że udało się komunę obalić do końca”. Cóż, historycy do dziś się spierają, czy bardziej doniosłym wydarzeniem w historii były Porozumienia Sierpniowe, obrady Okrągłego Stołu czy obalenie Muru Berlińskiego. A tu proszę, gdyby nie Jan Pietrzak i jego satyra, to do tej pory byśmy pewnie gdzieś po piwnicach śpiewali „żeby Polska była Polską”.
Zresztą, nic straconego, jeszcze stare może wrócić, dlatego Jan Pietrzak walczy humorem i satyrą dalej. Na celowniku są niezmiennie – a jakże – wrogowie ojczyzny. Nie ma komuchów, ale jest KOD. Jan Pietrzak w wywiadzie udzielonym Karnowskim nie pozostawia złudzeń. Ci KOD-owcy to sterowani agenci, a za wszystkim stoją dawne służby SB lub WSI. Zaś cały ten ruch, zdaniem Jana co komunę obalił, inspirowany jest z kręgów okupacyjnych.
Te kręgi muszą mieć swój rodowód i nie miejmy złudzeń – za wszystkim stoją służby, WSI, ale szerzej patrząc to przecież Moskwa bezsprzecznie macza w tym swoje paluchy. Na pytanie Karnowskich, dlaczego krytykują nas nie rosyjskie, ale niemieckie media Pietrzak odpowiada, że za propagandą stoją pieniądze, banki i różne interesy. Pewnie ciemne zresztą...
Rząd PO-PSL był zdaniem Pietrzaka przedłużeniem komuny. Zajmował się rządzeniem przez nienawiść i dzielenie. Na szczęście ten rząd się skończył, teraz nie trzeba już dzielić, a nazywanie rzeczy po imieniu, używając słów ze słownika języka polskiego ani nie dzieli, ani nie rani niczyich uczuć. No, przynajmniej tak twierdzi Jan Pietrzak. I tylko strach pomyśleć, co by powiedział, gdyby chciał kogoś obrazić...
– Dopóki Michnik przychodził na nasze występy, był innym człowiekiem. Gdy przestał na początku lat 90, to oszalał – powiedział w wywiadzie dla „wSieci” Pietrzak. No i proszę, nie tylko komunę obalił, ale jeszcze jego kabaret pozwalał pozostawać w pełni władz umysłowych. Zaiste, prezesowi PiS wyrasta godny przeciwnik do tytułu emerytowanego zbawcy narodu., Tym bardziej, że jak twierdzi Jan Pietrzak, to raczej PiS dołączyło do niego, a nie on do PiS.
źródło: "wSieci"

Napisz do autora: pawel.kalisz@natemat.pl