
Kto pojawił się na premierze " Smoleńska?". Lista zaproszonych gości była krótka i dokładnie weryfikowana. Na warszawskich salonach trwa bowiem zmiana warty. Kogo i dlaczego zabrało na najbardziej wyczekiwanym filmie tego sezonu?
REKLAMA
Pokaz "Smoleńska" w Teatrze Wielkim z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy, Jarosława Kaczyńskiego czy Antoniego Macierewicza miała być największym wydarzeniem towarzyskim ostatnich miesięcy. Wśród nowych elit zabrało kilku nazwisk, które zawsze się pojawiały przy podobnych uroczystościach.
– Nic mi nie wiadomo, żeby zaproszenie do nas dotarło – mówi naTemat Józefina Bartyzel, menedżerka Krystyny Jandy. – Nie idę, nie będzie mnie na premierze. Ale zobaczę ten film, żeby przekonać się o co ten cały rejwach – mówi z kolei Tomasz Karolak. Na premierze nie było także Jerzego Stuhra, Janusza Gajosa ani Zbigniewa Zamachowskiego.
Solą w oku nowych elit jest także Krystyna Janda. Wybitna aktorka wielokrotnie już krytykowała obecne władze, za co mocno jej się dostało od prawicowych publicystów, wcześniej minister kultury cofnął dotacje na jej prywatny teatr. Pupilkiem PiS-u nie zostanie także Jerzy Stuhr, który odważył się powiedzieć o Jarosławie Kaczyńskim: "To jest dla mnie jakiś obcy gość". Zatargi z rządzącymi mają na "sumieniu" także Janusz Gajos, Daniel Olbrychski, Maja Komorowska i Andrzej Wajda. Kto ich teraz zastąpi?
Zamiast Jandy czy Mai Komorowskiej, na premierze pojawiła się za to Doda, piosenkarka, która coraz śmielej flirtuje z establishmentem. Zaczęło się od premiery filmu "Historia Roja", gdzie chętnie pozowała z Antonim Macierewiczem. Jej zdjęcie podzieliło fanów pop gwiazdki, ale teraz oportunizm zawodowej skandalistki jeszcze bardziej rozsierdził internautów.
Koniunkturalizm Dody może się okazać jedyną szansą na odbudowanie kariery. Od czasu bulwersującego ataku na Agnieszkę Szulim, gwiazdę TVN-u, Doda nie jest zapraszana do tej stacji – co więcej została skazana na 40 godzin prac społecznych. Dlatego medialny romans z TVP po prostu jej się opłaca i może pomóc w utrzymaniu swojej pozycji w show-biznesie.
Podobnie jest z Anną Popek, której kariera wyraźnie nabrała tempa po przejęciu prezesury przez Jacka Kurskiego w Telewizji Publicznej. Popek nie tylko dostała autorski program, ale także zaprzyjaźniła się z Aleksandrą Ciejek, aktorką i żoną Rafał Ziemkiewicza, którą wybrała się nawet na premierę serialu "Druga szansa". – Tym razem nie pójdę, mam wieczorny dyżur w telewizji – powiedziała nam prezenterka.
Sam Ziemkiewicz również polubił oficjalne imprezy. Jego ubiegłoroczne pojawienie się na Balu Dziennikarzy oraz odważna kreacja żony było szeroko komentowane przez plotkarskie media. W styczniu jeszcze raz brylował z żoną na czerwonym dywanie. Warszawskie salony przeżywają wyraźną zmianę warty. Kolejną "dobrą zmianę".
Napisz do autora: oskar.maya@natemat.pl
