W niektórych firmach obowiązuje tylko jedna zasada – zakrywania genitaliów. Informatycy są znani ze swojego, delikatnie mówiąc, słabego przywiązania do mody. W erze boomu firm technologicznych i stron internetowych, ci, którzy stali się właścicielami wielkich korporacji, zmienili totalnie dotychczasowe zasady ubioru w pracy.
Biuro Reddit ma proste zasady. W liście, który zamieścił na Facebooku Michał Olszewski możemy przeczytać: "Będziecie mogli ubierać się jakkolwiek chcecie, jeśli tylko wasze genitalia będą okryte. Proszę upewnijcie się, że Jeremy jest w pełni świadom zasady zakrywania genitaliów, ponieważ ostatnim razem jak byłem w biurze, miał na sobie tylko t-shirt."
Jak jest w innych gigantach rynku? Legendą już obrosły klapki Marka Zuckerberga, twórcy Facebooka. Zuckerberg uczynił z nich swój znak rozpoznawczy i czasem pojawia się w nich nawet na wielkich konferencjach. Jak mówił nam w wywiadzie były pracownik FB "w całej firmie jest bardzo luźna atmosfera". Bardziej sztywne zasady panują jedynie dla działów sprzedaży, choć i tu zobaczymy często rozpięte koszule bez krawata.
Podobnie jest w Google. Królują trampki, do tego jeansy i t-shirty, na które w chłodniejsze dni wkłada się przykładowo swetry. Tak ubierali się zakładający tę firmę w garażu Larry Page i Sergey Brin. Tak przychodzą tam niektórzy nawet na rozmowę o pracę. W sieci krąży zabawne powiedzenie, że w Google jest jedna zasada ubioru – trzeba być ubranym.
Inny gigant – Apple – także nie odstaje od reszty. Choć, według niektórych, jego produkty to szczyt stylu, pracownicy tej firmy nie przykładają większej wagi do ubioru. Nawet szef działu projektowania, odpowiedzialny za wygląd produktów Apple, Jonathan Ive, nawet na stronie korporacyjnej prezentuje się w zwykłym t-shircie. Współzałożyciel firmy obok Steve'a Jobsa – Steve Wozniak – to też wielbiciel t-shirtów i koszulek polo. Ten pierwszy wylansował swój słynny półgolf, który choć bardziej schludny, wymykał się zasadom klasycznego ubioru w pracy.