Pablopavo mocno o aferze reprywatyzacyjnej w Warszawie. Nagrał piosenkę o Jolancie Brzeskiej.
Pablopavo mocno o aferze reprywatyzacyjnej w Warszawie. Nagrał piosenkę o Jolancie Brzeskiej. Fot. Wojciech Olkuśnik / Agencja Gazeta

Afera reprywatyzacyjna ma twarz Hanny Gronkiewicz-Waltz, ma twarze prawników przejmujących kamienice. Pablopavo w emocjonalnym utworze przypomina jedną z jej ofiar, Jolantę Brzeską. – Szacunek za to! – piszą internauci.

REKLAMA
"To jest piosenka o siedmiokrotnych czynszach/To jest piosenka o odcinaniu gazu" – śpiewa Pablopavo. Najpierw spokojnie, choć tematyki nie zaliczy się do przyjemnych. W głosie muzyka wyczuwa się niezgodę i złość. Śpiew przechodzi w krzyk. Wyrzucane słowa brzmią prowokująco. "To jest piosenka o Marku Mossakowskim ["odzyskiwacz" kamienic - red.], jak się meldował w mieszkaniu obcych ludzi" – słyszymy. – "To jest piosenka o władzach Warszawy (...), o policji (...), o prokuraturze". Wreszcie pada nazwisko Jolanty Brzeskiej.
"To jest piosenka o spalonych włosach/To jest piosenka patrząca na mordercę" – Pablopavo prawie wrzeszczy. Brzeska była działaczką społeczną walczącą o prawa eksmitowanych siłą lokatorów. Zmarła w tajemniczych okolicznościach 1 marca 2011 roku. W toku śledztwa rozważano hipotezę samospalenia i zabójstwa. Dla warszawskiego artysty sprawa jest jasna - kobieta zginęła z rąk "sku***synów", którzy "spokojnie śpią".
O niejasnych kulisach stołecznych reprywatyzacji mówiło się od lat. Opinią publiczną wstrząsnął opublikowany parę tygodni tekst "Wyborczej". Autorki opisały w nim praktyki przejmowania lokali i zamieszanych w nie osób, m.in. prezydent Warszawy. Hanna Gronkiewicz-Waltz przekonuje o swojej niewinności i zwalnia zastępców. Mówi się, że cokolwiek nie zrobi, i tak straci stanowisko.