Minister Macierewicz mianował pułkownika Kukułę na stanowisko  głównodowodzącego wojskami Obrony Terytorialnej.
Minister Macierewicz mianował pułkownika Kukułę na stanowisko głównodowodzącego wojskami Obrony Terytorialnej. Fot. Jacek Marczewski / Agencja Gazeta

Wojska Obrony Terytorialnej zostaną organizacyjnie podzielone na trzy brygady i będą liczyć w przybliżeniu około 35 tysięcy żołnierzy. Na czele tej masy wojska minister Antoni Macierewicz postawił oficera w randze pułkownika.

REKLAMA
Wydawać by się mogło, że pułkownik dowodzi pułkiem, generał dywizji dywizją, a generał armii armią. Tymczasem zdaniem naszych rozmówców ta zasada ładnie wygląda na papierze, ale niekoniecznie musi się sprawdzić w życiu. Oficerów, z którymi rozmawialiśmy już po ogłoszeniu nominacji pułkownika Kukuły, decyzja ministra Macierewicza bynajmniej nie zaskoczyła.
– To nowy rodzaj wojska, który dopiero będzie tworzony, więc decyzja wcale nie jest taka zła – komentuje nominację Wojciech Caba, oficer Wojska Polskiego. Jego zdaniem młody oficer w randze pułkownika jest lepszym wyborem niż generał, bo może mieć więcej energii i świeżych pomysłów.
Pułkownik Kukuła jest absolwentem WAT i Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Łączności. Po studiach trafił do 1 pułku specjalnego w Lublińcu, gdzie był dowódcą plutonu, później dowodził kompanią, był szefem łączności, szefem wsparcia dowodzenia i łączności, szefem sztabu pułku.
Służył na misji w Iraku, pracował też w Dowództwie Wojsk Specjalnych. Od czterech lat pełnił funkcję dowódcy Jednostki Komandosów w Lublińcu. – Właściwy człowiek na właściwym miejscu – twierdzą w rozmowie z naTemat oficerowie Wojska Polskiego.
Jednostka w Lublińcu to wojska specjalne. Komandosi, najlepsi z najlepszych, specjalne programy treningowe. Czas pokaże, czy postawienie na czele wojsk Obrony Terytorialnej oficera, który wiele lat swojej kariery poświęcił właśnie 1 pułkowi wojsk specjalnych jest dobrą decyzją, ale zdaniem naszych rozmówców można się spodziewać, że tak. – OT to tacy trochę partyzanci, nie regularna armia. Bliżej im właśnie do oddziałów specjalnych i Kukuła może być dobrym dowódcą – mówią dla naTemat.
A awansować może, to nic złego przecież. Choćby 11 listopada, okazji do awansów zresztą w najbliższym czasie nie zabraknie. Te wojska OT się dopiero tworzą, gdy są na papierze dowodzi nimi pułkownik, gdy sformowane zaczną ćwiczyć Kukuła może być już generałem – komentują nasi rozmówcy awans pułkownika.
źródło: TVN24

Napisz do autora: pawel.kalisz@natemat.pl