
Po decyzji o ekshumacji wszystkich ofiar feralnego lotu z 10 kwietnia 2010 roku, teraz śledczy wracają do spraw już wcześniej zakończonych lub umorzonych. Prokuratura Krajowa poinformowała właśnie, że rozpoczyna cztery śledztwa. W tym jedna, w którym obecni śledczy wezmą się za Prokuraturę Wojskową.
REKLAMA
Prokuratorzy sprawdzają, czy nie doszło do tzw. zdrady dyplomatycznej. Jak wyjaśniają śledczy, chodzi o "działania w latach 2010 – 2011 na szkodę Rzeczypospolitej Polskiej przez funkcjonariuszy publicznych upoważnionych do występowania w jej imieniu w stosunkach z Federacją Rosyjską podczas badania przyczyn katastrofy samolotu Tu-154M".
Kolejną odgrzebanym śledztwem jest sprawa nieuczestniczenia wspomnianych funkcjonariuszy w przy sekcjach zwłok ofiar przeprowadzanych w Rosji. Dodatkowo mogą też odpowiedzieć za to, że nie nakazali ponownej autopsji zwłok w kraju.
"Fałszerstwo dokumentów w celu użycia ich jako autentycznych, wytworzonych w związku z przygotowaniem przez BOR ochrony wizyty zagranicznej Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Lecha Kaczyńskiego w Rosji" – to trzeci z wątków, które wezmą pod lupę śledczy ludzie Zbigniewa Ziobry.
No i pozostał jeszcze czwarty... Prokuratorzy przyjrzą się, czy Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie niszczyła materiał dowodowy w postaci wraku Tu-154M. Przypomnijmy, że ta jednostka nie doszukała się obecności trotylu w szczątkach samolotu.
Napisz do autora: wlodzimierz.szczepanski@natemat.pl
źródło: RMF FM
