Bardzo długo nic nie było wiadomo o wykształceniu 26-letniego człowieka, który był prawą ręką Antoniego Macierewicza. On sam podawał kilka wersji, oficjalne biogramy też jednoznacznie nie wyjaśniały tej kwestii. Kilka dni dni temu uchylił rąbka tajemnicy mówiąc, że kończy licencjat z administracji. Ale dziennikarze TVN24 ustalili, że nie ma go na liście studentów – według ich informacji, były rzecznik MON został z niej skreślony.
"Taki status oznacza, że student został skreślony z listy studentów" – twierdzą w programie TVN24. Dziennikarze przypominają, że Misiewicz mówił dwa lata temu, że studiuje prawo, później, że jest administratywistą, tak jakby studia już ukończył. Jaka jest prawda? Ciągle nie wiadomo. 3-letnie studia licencjackie podobno rozpoczął 7 lat temu.