
Lawina doniesień do prokuratury spadła na Teatr Polski w Bydgoszczy za kontrowersyjna sztukę. Tymczasem większość obrażonych nią, spektaklu, nie widziała. Najpierw toruńska posłanka z PiS-u, Anna Sobecka złożyła zawiadomienia do prokuratury, a po niej posypała się lawina. Radni PiS Bydgoszczy, wojewoda, marszałek województwa. Ten chce obciąć dotację, co pachnie zaostrzeniem lokalnej wojenki między Toruniem a Bydgoszczą. Tymczasem sztuka, która opowiada o przemocy, sama jej teraz doznaje. Czy krzyż ułożony z kanistrów na benzynę tylko obraża?
REKLAMA
Chrystus gwałcący Arabkę, biało-czerwona wyciągana z krocza i już wiadomo, że zostały obrażone uczucia religijne i patriotyczne. Poczynania artystów musiała spotkać się z jednoznaczna recenzją. Wśród oburzonych jest m.in. znane "czasopismo teatralne" – "Fakt", który wydarzeniom w teatrze poświecił okładkę i zadaje pytanie: "Podobno autor scenariusza i reżyser spektaklu Oliver Frljić chciał przekazać w ten sposób, że przemoc zwykle jest reakcją na inną przemoc. Świetnie. Tylko czemu przy tej okazji obraża święte dla Polaków symbole i godzi w uczucia chrześcijan?'
Faktycznie wbija w fotel
Joanna z Bydgoszczy (prosi o zachowanie anonimowości) jest teatromaniaczką. Od 25 lat regularnie chodzi do bydgoskiego teatru. Zawsze jest na festiwalu teatralnym "Prapremiery". Właśnie w jego ramach wystawiona została sztuka Oliviera Frljicia "Nasza przemoc, wasza przemoc". Joanna, idąc już na spektakl, doskonale wiedziała, że jego sztuki budzą kontrowersje oraz skrajne emocje. I faktycznie od pierwszych chwil poczuła się wbita w fotel.
Faktycznie wbija w fotel
Joanna z Bydgoszczy (prosi o zachowanie anonimowości) jest teatromaniaczką. Od 25 lat regularnie chodzi do bydgoskiego teatru. Zawsze jest na festiwalu teatralnym "Prapremiery". Właśnie w jego ramach wystawiona została sztuka Oliviera Frljicia "Nasza przemoc, wasza przemoc". Joanna, idąc już na spektakl, doskonale wiedziała, że jego sztuki budzą kontrowersje oraz skrajne emocje. I faktycznie od pierwszych chwil poczuła się wbita w fotel.
– To był spektakl na wysokim poziomie. Dostarczył ogrom emocji i wrażeń do przemyśleń, że przez następne trzy dni odpuściłam sobie inne spektakle. Ale... Nie można patrzeć na sztukę przez pryzmat jeden do jednego. Trzeba szukać głębszego sensu w jakieś formie wyrazu. Chrystus gwałcący, no właśnie jeśli to był Chrystus, nie było dla mnie jakimś wstrząsem. Podobnie z flagą, moim zdaniem biało-czerwona, bo chodziło o krew. Dla mnie najbardziej przejmująca była pierwsza scena spektaklu, gdy na scenie pojawili się mężczyźni z nożami, którymi podrzynali gardła uchodźcom. Chwilę później na widzów spadły czarne balony z arabskimi napisami – opowiada.
Jej zdaniem artysta nie mówi tylko o Polsce, ale Europie i upadku człowieczeństwa. Chociaż dosadnie, bo ustami jednego z aktorów życzył Europie tyle zamachów, co na Bliskim Wschodzie. Joanna: – Tam na scenie pokazana była obłuda. Krzyż z kanistrów na benzynę, czy właściwej ropę, która napędza teraz wszystko, a jednocześnie kryję wiele przemocy.
Po to jest teatr, aby artyści mogli się wypowiadać. Jej zdaniem zawiadomienia do prokuratury nie zwalniają od myślenia.
– Teraz nagonka na artystów jest modna. A poza tym jeśli jakieś przedstawienie mnie nudzi czy obraża, to wychodzę z sali. Podobnie robię na kazaniu w kościele. Chociaż nawiasem mówiąc, kościół kosztuje mnie z podatków więce niż teatr – kwituje.
W oczach posłanki
Zawiadomienie do prokuratury złożyła Anna Sobecka. Jej zdaniem: – Nie było sztuką, ale obrzydliwym i wulgarnym przedstawieniem, w którym autor obraził miliony Polaków i katolików. Wystawiony spektakl epatował pornografią, zawierał sceny obsceniczne i bluźniercze.
Zawiadomienie do prokuratury złożyła Anna Sobecka. Jej zdaniem: – Nie było sztuką, ale obrzydliwym i wulgarnym przedstawieniem, w którym autor obraził miliony Polaków i katolików. Wystawiony spektakl epatował pornografią, zawierał sceny obsceniczne i bluźniercze.
A potem posypała się lawina. Śledczych o łamaniu prawa zawiadomili wojewoda kujawsko-pomorski, bydgoscy radni z PiS. Wśród nich tylko Grażyna Szabelska była na spektaklu. W rozmowie dla lokalnego oddziału "Gazety Wyborczej" stwierdziła: – Tym razem czułam się obrażana jako chrześcijanka, jako Polka i jako Europejka. Zbezczeszczono polską flagę i symbole religijne, z którymi wszyscy się utożsamiamy. Moje uczucia religijne, patriotyczne i narodowe zostały narażone. Podkreślam, że zawiadomienie jest związane z obrazą uczuć przez pana reżysera.
Na profilu społecznościowym pojawiły się także wpisy oburzonych sztuką. Sądząc po treści, ich autorzy spektaklu nie widzieli.
Wśród piszących do prokuratury nie mogło zabraknąć bydgoskich posłów z Kukiz 15'.
Krzyżacy chichrają pod sceną
– Żenujący poziom – tak marszałek województwa kujawsko-pomorskiego, Piotr Całbecki, ocenił spektakl. I dolał oliwy do ognia, bowiem zapowiedział, że bydgoski teatr prawdopodobnie pozbawiony zostanie dofinansowania. W obronie placówki stanął zarząd Bydgoszczy. W odwiecznej, podobno od czasów Krzyżaków, kłótni tych miast (siedziba marszałka jest w Toruniu), doszedł więc nowy element, o kulturę. Iwona Waszkiewicz, wiceprezydent Bydgoszczy w oświadczeniu pisała: "Wyrażona przez Pana Marszałka ocena, iż »poziom festiwalu jest żenujący« jest dalece nieuprawniona(...) Pozbawienie instytucji przyznanego wcześniej wsparcia finansowego z budżetu województwa jest krzywdzące i oparte na osobistych ocenach".
A może przenieśmy się do Islandii
W całej tej burzy głosu nie zabierali artyści. W końcu jednak i teatr zareagował. Wydał oświadczenie.
W całej tej burzy głosu nie zabierali artyści. W końcu jednak i teatr zareagował. Wydał oświadczenie.
Teatr Polski w Bydgoszczy zapowiedział, że nie zamierza ingerować w swobodę twórczą artystów. Szanuje ich prawo do niezależności sądów oraz wolności wypowiedzi. Powołuje się przy tym na konstytucje. No i obowiązuje, podkreśla teatr, coś takiego, jak – Europejska Konwencja Praw Człowieka.
– Paradoksalnie, trzeba przypominać o tych podstawowych prawach europejskich w kontekście spektaklu będącego ostrym głosem krytyki europejskich praktyk politycznych – czytamy w oświadczeniu.
Bydgoscy śledczy być może będą teraz tropić przestępstwo na deskach teatralnych. Czas może ułatwić im pracę i wzorem ostatnio Islandii zrezygnować z paragrafu za obrazę uczuć religijnych. Ich ochrona najpowszechniejsza jest w krajach arabskich.
Napisz do autora: wlodzimierz.szczepanski@natemat.pl
