Fot. Dariusz Borowicz / Agencja Gazeta

Faceci ciągle szukają ideału kobiety. Nie oczekujemy przecież wiele - ma być ona piękna, mądra i atrakcyjna... Większość z nas przestała już się łudzić i wie, że prawdopodobieństwo znalezienia takiej graniczy z cudem. Szczęściu jednak warto pomóc. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom wszystkich panów, przedstawiamy nietypowe miejsca, gdzie warto powalczyć o serca kobiet. Skuteczność gwarantowana.

REKLAMA
Podryw w klubach to już przeszłość. Jak podkreślają eksperci, postawienie w nim drinka wybrance nie jest ani oryginalne, ani skuteczne. Jeśli chce się tam zdobyć uznanie płci przeciwnej, trzeba się nieźle natrudzić. Nie dość, że należy jakoś pozbyć się jej koleżanek, to głośna atmosfera nie pomaga w nawiązaniu kontaktu. No a jeśli nie klub czy impreza u znajomych, to co?
Francuscy naukowcy z Uniwersytetu Południowej Bretanii przeprowadzili badanie, z którego wynika, że zdobycie numeru telefonu od kobiety najłatwiej przychodzi panom….pod kwiaciarnią, ponieważ - jak dowodzą - kwiaty odzwierciedlają nasze emocje i nastroje, a także wyzwalają nasze żądze, co niewątpliwie wpływa na panie. Skuteczność tego miejsca może potwierdzić nikt inny, jak sam Lech Wałęsa, który swoją ukochaną Dankę poznał właśnie tam.
A oto inne polecane przez nas miejsca.
1. Biblioteka - "laski na to lecą"
Nieważne jaka - publiczna, niepubliczna, pedagogiczna, studencka. Każda jest dobra, aby zdobyć serce upatrzonej kobiety. Jak podkreślają eksperci, najlepiej "zaatakować", gdy ta właśnie przegląda książkę lub nie wie, na którą się zdecydować. Sukces gwarantowany, gdy mężczyzna podejdzie i powie kilka słów o danej pozycji. Im więcej sensownych, tym lepiej. Warunki do podrywu też są idealne - to nie szum, a cisza sprzyja walce o wybrankę: - Kobiety lubią spokój. Cisza sprzyja nowym znajomościom. Panie czują się wtedy pewniej i bezpieczniej - zapewnia Maciej Gliński, ekspert ze szkoły uwodzenia "WingWomen".

2. Winda jest sexy!
Karolina, nasza redakcyjna koleżanka, przekonuje, że "nie ma to jak w windzie". Okazuje się, że i tutaj mężczyzna może zaimponować kobiecie. Problem w tym, że trzeba działać szybko. Wszelkie teksty typu "Cześć laska, interesuje cię kaska?" są niewskazane. Grunt to wykorzystać sytuację i….zachwycić. To opcja dla prawdziwych
uwodzicieli. Liczy się tu każda sekunda. Jeśli masz w sobie "to coś" i będziesz wiedział jak je wykorzystać, to sukces gwarantowany.
3. Kolejka w sklepie? Wykorzystaj ją!
Kolejki ustawiają się wszędzie. Kino, teatr, Poczta Polska, McDonald's. Zanin wpadniesz w furię, rozejrzyj się wokół. Może właśnie przed tobą stoi ta, którą warto oczarować. - Kolejka jest dobrym miejscem. Podstawą jest wykorzystanie jej atutów - przekonuje Mateusz Suszczyński, ekspert ze szkoły uwodzenia "WingWoman", który zdradza nam, że wykorzystując różne sytuacje, potrafi nawet trzy razy w przeciągu tygodnia umówić się na randkę z kobietami. Ile z nich odbyło się za sprawą kolejki w spożywczaku czy w kinie - nie chce zdradzić.
4. Autobus i pociąg zawsze na czasie

"W piątek wracałem autobusem z pracy. Wchodzę patrze a tu siedzi ona. Udałem, że jej nie poznaje i odwróciłem lekko głowę patrząc w szybę. Ona co jakiś czas się na mnie patrzyła. Gdy ja powoli odwracałem głowę w jej kierunku ona odwracała swoja". CZYTAJ WIĘCEJ

http://www.podrywaj.org/podryw

Taka historia, rodem z komedii romantycznej, naprawdę się zdarza. Jak przekonują specjaliści, autobus czy pociąg są dobrymi miejscami ma mały flirt. Podstawą jest pierwszy krok.

"Nie wiem właściwie co mnie wzięło, żeby się do niej odezwać, ale powiem szczerze, ze zrobiłem to bez żadnych oporów i odważnie.  Zauważyłem jej notatki i uznałem, że już znalazłem jej punkt zaczepienia (rozmowę zacząłem pytając czy nie za małe litery ma w notatkach) następnie spytałem z czego to a później już jakoś samo poszło". CZYTAJ WIĘCEJ

http://www.jakpoderwac.com/podryw-dziewczyny-w-autobusie/

Olga z redakcji zdradza, że kilka razy zdarzyły jej się podobne sytuacje. Przekonuje, że facet musi mieć pomysł na siebie. Tani podryw nigdy nie wyjdzie - nawet w autobusie.
5. Gorąca strefa kibica, gorący stadion, gorące dziewczyny
Euroszał trwa w pełni. Na mecze reprezentacji przychodzą tysiące osób, a wśród nich szereg pięknych kobiet w narodowych strojach. Co ważne, niekoniecznie muszą być to
Polki. Hiszpanki, Greczynki, Rosjanki, Włoszki - do wyboru, do koloru. Może warto pokibicować wspólnie z nimi? - Strefa kibica czy stadion to także dobre miejsce na walkę o kobietę. Pod warunkiem, że te nieco inne walki nie toczą się wokół nas, bo wtedy jesteśmy niestety na straconej pozycji - mówi naTemat Mateusz Suszczyński ze szkoły uwodzenia.
Jeśli jednak wszystko wokół odbywa się kulturalnie, to nie ma powodu, żeby zwlekać - trzeba wyruszyć na łowy. Jedynym problemem może być język, ale miejmy nadzieję, że angielski wystarczy. Jeśli jednak nie to - jak przekonuje ekspert - nie jest on niezbędny: - Przecież flirt może zacząć się już na poziomie wzroku. Nie zawsze trzeba mówić, wystarczy patrzeć. Polecam - dodaje Mateusz Suszyński.

Redakcja poleca….
Jeśli nadal nie przekonały was wyżej wymienione miejsca, nasza redakcja wychodzi wam naprzeciw i poleca nieco inne (co nie znaczy, że mniej skuteczne!) miejsca. Krzysiek stawia na kościoły - puszczanie oczka do dziewczyny podczas nudnego kazania kaznodziei może okazać się strzałem w dziesiątkę. Tomek z kolei poleca licea - młode dziewczyny zawsze reagują krzykiem na nieco starszych chłopaków. Kuba wspomina o głośniejszych miejscach - im głośniej, tym - według niego - lepiej. Inny redakcyjny kolega przekonuje, że ideał kobiety można znaleźć na… portalu gejowskim. Zapewnia, że wie to z doświadczenia.
Wszyscy są jednak zgodni, że "nieważne gdzie, ale ważne jak". Choć jedne miejsca na podryw są lepsze od innych, to okazuje się, że o wybrankę można zawalczyć niemal wszędzie. Wystarczy tylko chcieć.