Rzecznik Praw Dziecka napisał do minister Anny Zalewskiej zaniepokojony reformą edukacji.
Rzecznik Praw Dziecka napisał do minister Anny Zalewskiej zaniepokojony reformą edukacji. Fot. Screen/Facebook/Marek Michalak

Minister edukacji Anna Zalewska idzie w zaparte, jak burza przeprowadza szaloną reformę, której sprzeciwiają się rodzice, nauczyciele, samorządy, a nawet dzieci – tak są dzieci, które nie chcą likwidacji gimnazjów. Teraz do zaniepokojonych dołączył Rzecznik Praw Dziecka. Jemu też nie podoba się to, co się wokół szkół dzieje.

REKLAMA
"Wszystkie zmiany dotyczące ustroju szkolnego powinny być przeprowadzone z niezwykłą rozwagą oraz w tempie umożliwiającym dokonanie pogłębionej analizy skutków proponowanych rozwiązań" – pisze Marek Michalak w liście z datą 5 października. I dalej – co jest w tekście podkreślone mocną czcionką: "Z niepokojem obserwuję, że działania resortu w tym zakresie nie pozwalają na rzetelną ocenę następstw proponowanych rozwiązań systemowych".
Rzecznik praw dziecka pisze o konieczności przeprowadzenia badań i ekspertyz, które powinny poprzedzać taką rewolucję. A takie nie zostały przedstawione opinii publicznej, czyli – jak pisze "można domniemywać, że nie zostały one zrealizowane".
Aż by się chciało napisać: brawo panie rzeczniku! Bo Marek Michalak przypomina jeszcze pani minister, że ostatnia taka szkolna rewolucja miała miejsce w Polsce 17 lat temu. I od tamtej pory w gimnazjach wiele się zmieniło, a polska młodzież gimnazjalna znajduje się w czołówce międzynarodowych rankingów.
Marek Michalak pisze też o zaburzeniu poczucia bezpieczeństwa uczniów "związanego z niepewnością wywołaną tak ogromnymi, i nie do końca jasnymi zmianami". Czy ministerstwo nad takim aspektem szkolnej rewolucji się pochyliło?