Król TVN-u powrócił. Wojewódzki w wywiadzie miażdży Rozenek i Szulim. A potem ujawnia kulisy polskiego show-biznesu
Oskar Maya
13 października 2016, 11:16·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 13 października 2016, 11:16
Kuba Wojewódzki udowadnia, że jest najbardziej kontrowersyjną osobowością w polskim show-biznesie. Po jego wywiadzie dla "Playboy.pl" urażeni mogą być Małgorzata Rozenek, Radek Majdan oraz Agnieszka Woźniak-Starak (dawniej Szulim). Wojewódzki precyzyjnie obnażył mechanizmy i obłudę rządzącą przemysłem rozrywkowym. Zapomniał tylko, że jednak wciąż jest jego częścią.
Reklama.
"Koleżanka Rozenek weszła do show biznesu jak do agencji towarzyskiej. Rozp..., na szczęście chwilowo, małżeństwo Karolinie Ferenstein. Ale na tym nie poprzestała. Zrobiła sobie listę… I ta osoba chce mi mówić o etyce, moralności i elegancji w zachowaniu?" – to chyba najmocniejszy fragment rozmowy Kuby Wojewódzkiego, który wywiadów udziela bardzo rzadko. Tym razem postanowił stanąć w obronie swojej dziewczyny Renaty Kaczoruk, skrytykowanej przez uczestników programu "Azja Express". Najmocniej zaatakowali ją właśnie Majdan i Rozenek.
"Będę ją bronił przed ludźmi, którzy grają nie fair, a przebierają się w strój drużyny reprezentanta moralności. Małgosia i Radek są tego przykładem. Grają nieczysto. A ja w obronie najbliższych też potrafię faulować. Jeśli ich tonacja względem Renaty i jej tak zwanego skandalicznego zachowania się nie zmieni, to ja też zmienię ton. I wtedy Radkowi może opaść szczęka do murawy. Bo można sobie sfałszować twarz, ale przeszłości się nie da.." – powiedział Kuba, sugerując rozwiązły styl życia Majdana.
Ale dostało się nie tylko Rozenek i Majdanowi. Nieoczekiwanie Kuba gorzko podsumował znajomość z Agnieszką Woźniak-Starak (niedawno Szulim). "Miałem kiedyś takie wrażenie, że Agnieszka niestety ma, a może miała przed ślubem z Piotrem, syndrom dziewczyny, która lubi otaczać się dworem facetów. Perwersyjne towarzysko. Ale ja nie nadaję się na perwersyjnego dworzanina".
Wojewódzki przyznał też, że jego ślub z Renatą Kaczoruk był sfingowany na potrzeby reklamy (o czym zresztą napisaliśmy jako jedyni). Prezenter miał wyraźnie perwersyjną przyjemność z nabierania czytelników portali plotkarskich.
W wywiadzie przyznaje, że skłoniły go do tego śluby Szulim i Rozenek, które jego zdaniem zostały zamienione w mediach w magiel połączony z ogólnopolskim odpustem. "Myślę, że w przypadku tej drugiej pary – za pełną zgodą zainteresowanych. Możesz sobie, bracie, kupić nowe korki albo tatuaż, ale gustu nie. Moje konto na Instagramie okazało się świetnym medium do wysyłania znaków dymnych" – mówi.
Twierdzi, że obłuda i bezmyślność to dwa najważniejsze "składniki inteligencji głupców". "Wystarczyło moje zdjęcie w garniturze z planu reklamy, żeby historia zaczęła żyć sama. Ludzie chcą sensacji, krwi, plotek, mięsa, prywatności. A ci macherzy od tekstów są jak sprzedawcy mięsa u rzeźnika. Muszą wywalać na ladę ciągle świeży towar. Jak go nie mają, to go wymyślą. Skleją, skonfabulują, dolepią wąsy i udają, że to ekskluzywne i prawdziwe. Kłamią. Tworzą komiksową rzeczywistość. No to ja im pomagam. Dzięki mnie nie muszą kombinować. Chcieli ślubu to dostali ślub..."
Do sprawy szybko odniósł się Radosław Majdan, który sugeruje, że spotkają się z Wojewódzkim w sądzie.
Kiedyś, kiedy pracowaliśmy w radiu, jeden epizod ustawił naszą znajomość i ja się tego trzymam. Jadąc rankiem do Eski Rock, na środku ulicy Ostrobramskiej, prawie naprzeciwko siedziby Polsatu, skończyło mi się paliwo. Stoję na ulicy jak Rysiek z Klanu. Jest bardzo rano, pusto, mam włączone światła awaryjne. Agnieszka, jak mi później powiedziała, przejechała koło mnie, widząc, że to ja, ale nie zatrzymała się. Pojechała dalej. Zachowała się prawie jak ja względem kolegi Figurskiego. Zostawiła mnie w potrzebie. Przyjaźń w szołbiznesie najbardziej kwitnie we fleszach fotografów.