Znajomi poinformowali mnie, że dzisiejsze "Wiadomości" TVP pokazały mnie podczas Czarnego Protestu pod domem posła Jarosława Kaczyńskiego. Pan poseł na łamach prasy bawi się myślą o wejściu w najbardziej intymne sprawy kobiet i odebrania im możliwości przerwania uszkodzonej ciąży - stąd lokalizacja pikiety. Sprawę skomentował na Twitterze konserwatywny publicysta Rafał Ziemkiewicz.
Jak powiedział minister Gowin, który kilka lat temu ostro sprzeciwiał się Konwencji antyprzemocowej, Polska to państwo, w którym panuje szczególny szacunek do kobiet. Lektura wpisu znanego konserwatysty po raz kolejny każe mi przyznać mu rację.
– Właśnie widziałem w TV p. Annę Dryjańską – zaczyna uprzejmie Ziemkiewicz (forma grzecznościowa: pani), by zakończyć w inny sposób. – To wyjątkowa czelność, że pyskuje pod domem Jaro, sama jest zdeformowana, a jednak ją mama urodziła – napisał prawicowy publicysta.
Po pierwsze Czarny Protest pod domem posła Kaczyńskiego nie był pyskowaniem, lecz upomnieniem się o prawa człowieka, bo kobiety są ludźmi. 3 października protestowałyśmy przy siedzibie PiS na Nowogrodzkiej, ale kolejne wywiady posła Kaczyńskiego dowodzą, że nas wtedy nie usłyszał.
Po drugie, zarzucanie kobietom walczącym o swoje prawa szpetoty, deformacji i innych negatywnych cech, to stara jak świat strategia patriarchatu, by zakneblować kobiety. Liczyłam na większą oryginalność, po tysiącach lat dyskryminacji kobiet mizogini naprawdę mogliby wymyślić coś nowego.
Mam nadzieję, że czytające to kobiety wykorzystają tę wiedzę, by utwardzić skórę na tego typu zarzuty. To nic osobistego, po prostu zwolennicy upodlenia kobiet chcą, żebyście się zamknęły. No cóż, ze mną to się nie uda - mam nadzieję, że z Wami też nie.
Po trzecie moja mama urodziła mnie w 1983 roku dlatego, bo chciała. Miała wybór. Zakaz przerywania ciąży posłowie w zmowie z biskupami przeciwko społeczeństwu wprowadzili 10 lat później. Nie chciałabym się urodzić, gdyby matka mnie nie chciała. Wystarczy wyobrazić sobie los niechcianego dziecka.
Ci mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet życzą sobie, by kobiety musiały rodzić gdy nie chcą (zakaz przerywania ciąży) lub nie mogły rodzić, gdy chcą (zakaz in vitro).
Będę nadal domagać się wszystkich praw dla wszystkich kobiet - rzetelnej edukacji seksualnej, dostępnej antykoncepcji, legalnego przerywania ciąży, legalnego i refundowanego z podatków in vitro, legalnej sterylizacji z wyboru, znieczulenia porodowego i wielu innych rzeczy, które należą się kobietom, bo są ludźmi.
Mam jedynie nadzieję, że inne uczestniczki i uczestnicy Czarnego Protestu nie dadzą się zastraszyć opinią faceta, który swego czasu pochwalił się, że wykorzystanie seksualne nietrzeźwej kobiety to normalna sprawa.
Dzisiejsza wypowiedź, podobnie jak wiele innych po Czarnym Proteście pokazuje, jak wielka jest w Polsce pogarda dla kobiet i dlaczego Czarny Protest musi trwać. Zbyt długo znosiłyśmy pogardę w milczeniu lub kwitowałyśmy ją wzruszeniem ramion. DOSYĆ TEGO. Z panem Ziemkiewiczem spotkam się w sądzie.