
W ostatnią sobotę sklepy Lidla przeżyły prawdziwe oblężenie. Klientów przyciągnęła promocja skórzanych torebek marki Wittchen - kojarzonej z ekskluzywnością i luksusem. Tymczasem właścicielka wyjątkowego produktu w okazyjnej cenie dostrzegła poważny szkopuł. Na jej torebce widnieje logo… Wittcehn.
REKLAMA
53 modele wysokiej jakości artykułów były wielkim hitem minionego weekendu. Klienci Lidla brali po kilka, często tocząc o nie zaciekłą walkę. Luksusowy towar piechotą nie chodzi, pytanie tylko, czy na pewno można taki dostać za niecałe 300 zł. W wątpliwość podaje to czytelniczka "Faktu", która podzieliła się z tabloidem zdjęciem zakupionej w dyskoncie torebki. Tę zamiast symbolem Wittchen, oznaczono innym, a mianowicie - Wittcehn.
Tabloid zastanawia się, czy przypadkiem Lidl postanowił wykorzystać naiwność klientów i sprzedawał podróbki. Odpowiedź biura prasowego sieci sklepów mogła być tylko jedna.
– Chcielibyśmy poinformować, iż strategią naszej firmy jest dostarczanie klientom produktów wysokiej jakości w atrakcyjnych, niskich cenach – przekonuje w rozmowie z Fakt24.pl Aleksandra Robaszkiewicz, PR manager Lidl Polska. – (…) Wszystkie produkty posiadają certyfikat jakości marki Wittchen i nie odbiegają jakością od produktów będących w stałej ofercie firmy – dodaje.
Każda torba ma być jedyna w swoim rodzaju, a ta z odmienionym logo jest wypadkiem przy pracy. Jeśli zdziwiona klientka będzie chciała swoją zwrócić, na pewno dostanie kwotę, którą za nią zapłaciła. Wittchen podtrzymuje wersji o oryginalności produktów dla Lidla, które "nie odbiegają jakością" od tych ze stałej oferty. Podobne incydenty jednak się zdarzają, co podkreślił Jarosław Ślesik, kierownik departament jakości firmy.
źródło: fakt.pl
Napisz do autorki: karolina.blaszkiewicz@natemat.pl
