Reklama.
Jedno ostre dementi z Moskwy to dla resortu Antoniego Macierewicza najwyraźniej za mało. MON żąda kolejnego oświadczenia Rosji w sprawie Mistrali. A były minister obrony Tomasz Siemoniak załamuje ręce i pyta, czy któryś ze zwierzchników Macierewicza mógłby przerwać tę komedię.