
Paweł Bednarz złożył do prokuratury zawiadomienie na Krzysztofa Wilamowskiego. Szef biura prasowego PiS wdał się niedawno w szarpaninę z mężczyzną, który zakłócał konferencję prasową na sejmowym korytarzu.
REKLAMA
Szarpaniną na sejmowym korytarzu, podczas konferencji Prawa i Sprawiedliwości zajmie się prokuratura. Doniesienie zgłosił Paweł Bednarz, który w trakcie konferencji zaczął nagle przedstawiać własne postulaty.
Przestępstwo jego zdaniem popełnił Krzysztof Wilamowski, szef biura prasowego partii. Bednarz twierdzi, że został napadnięty i musiał się bronić. Tłumaczy także, że PiS nie dotrzymał obietnicy.
– W zamian za jej wyciszenie obiecano mi, że pewne rzeczy zostaną załatwione. Chodziło głównie o wstrzymanie wszystkich adopcji dzieci z domów dziecka poza granice RP, aż do czasu, gdy wyjaśniona zostanie ich zasadność – mówi.
Tej dżentelmeńskiej umowy nikt jednak nie dotrzymał, a Bednarz dowiedział się od Ministerstwa Sprawiedliwości, że pracownicy resortu nie są kompetentni do wydawania decyzji o adopcji zagranicznych dzieci. Wilamowski nie komentuje sprawy.
Przypomnijmy, że podczas konferencji zamieszanie wywołał Paweł Bednarz, prezes zarządu Fundacji im. Dobrego Pasterza, który był gościem klubu Kukiz’15. Mężczyzna nagle wpadł przed kamery i zaczął wykrzykiwać. Apelował o zainteresowanie się dziećmi z domów dziecka, które mają być rozdzielane z rodzeństwem i wywożone za granicę.
Ten wywód postanowił przerwać Wilamowski. Siłą chciał on odciągnąć awanturnika na bok, ale ten stanowczo nie dawał za wygraną. Po chwili wszystkie kamery zamiast Ryszarda Terleckiego pokazywały bójkę na sejmowym korytarzu. Dopiero wówczas na miejscu pojawiła się straż marszałkowska, która usunęła agresywnego mężczyznę.
Szarpanina stała się pretekstem dla PiS do zaostrzenia zasad bezpieczeństwa w Sejmie. Terlecki zapowiedział przyspieszenie prac nad poprawą bezpieczeństwa i podniesieniem bezpieczeństwa pracy dziennikarzy w Sejmie. Tak naprawdę to ograniczenie możliwości pracy przedstawicielom mediów.
źródło: WP
