
"Trójka” po "dobrej zmianie” nie jest już tym radiem, którym była jeszcze rok temu. Stacja kochana przez liczne grono wiernych słuchaczy za świetną muzykę i ciekawą, bezstronną publicystykę zamienia się pod nowym kierownictwem w tubę propagandową PiS. Zbigniew Zamachowski ma tego dość i domaga się usunięcia dżingli ze swoim głosem.
REKLAMA
Głos Zamachowskiego można usłyszeć na antenie "Trójki” od sześciu lat. W sumie nagrano 13 różnych dżingli, w których aktor zapraszał do słuchania radia. Przynajmniej kilka razy na godzinę, a rano i po południu nawet częściej Zamachowski zapraszał do "Trójki”.
I wystarczy, dłużej już nie chce. Aktor nie ukrywa, że jego decyzja ma ścisły związek z przeprowadzaną od pewnego czasu czystką pośród dziennikarzy stacji. Od początku roku odeszło już 10 dziennikarz, w tym Jerzy Sosnowski, Marcin Zaborski, Tomasz Ławnicki czy ostatnio Michał Nogaś. Zwolnienia nie były podyktowane względami finansowymi, na miejsce zwolnionych pojawiły się nowe nazwiska, między innymi Paweł Lisicki czy Piotr Semka.
A na antenie "Trójki” zaczęła się propaganda, niemal jak za czasów komunistycznych. Nieliczni dziennikarze, którzy jeszcze pozostali, próbują zachować neutralność i nie afiszować się ze swoimi poglądami politycznymi. Ci z nowego rozdania nie mają już takich ambicji i chwalą rząd Beaty Szydło i prezydenta Andrzeja Dudę ile wlezie.
To nie podoba się ani słuchaczom, ani ludziom związanym w taki czy inny sposób z "Trójką”. Zbigniew Zamachowski domaga się usunięcia wszystkich nagrań z jego głosem, jakie można było codziennie usłyszeć. Uzasadnia to tym, że nie chce być kojarzony z dobrą zmianą.
