Czy powinno ekshumować ciała ofiar katastrofy smoleńskiej? Rząd przeforsował ten pomysł, nie zważając na ból i protesty niektórych rodzin. Zdecydowaliśmy się przeprowadzić rozmowę z człowiekiem, który brutalnie opisuje jak naprawdę wygląda ekshumacja. Zwłaszcza po tylu latach. – Grabarze przenoszą wszystko ręcznie i umieszczają w metalowej skrzyni. Zdarza się, że obecna jest także rodzina. Zalecam wtedy stanąć w pewnej odległości od grobu. Widok nie jest przyjemny– mówi w rozmowie z naTemat, Adam Ragiel, technik sekcyjny i wykładowca w Centrum Szkolnictwa Funeralnego w Pomiechówku.
Przynajmniej kilkadziesiąt. Część robiłem na zlecenie prokuratury, inne na prośbę rodziny, która chciała na przykład przenieść ciało swoich bliskich do innego grobu.
Jaki jest pierwszy etap takiej procedury?
To jest zadanie przynajmniej dla kilku zespołów jeśli chodzi o ekshumację i później sekcję zwłok ciała ekshumowanego. Na początku należy zebrać odpowiednie dokumenty. Decyzję taką wydaje prokuratura. Później prokuratura informuję administrację cmentarza i firmę pogrzebową, która ma podpisaną umowę na przewóz zwłok na zlecenie prokuratury.
Oczywiście prokuratura może odmówić ekshumacji jeśli uzna ją za bezzasadną. Przy ekshumacji na prośbę rodziny jest to prostsze, ponieważ rodzina zmarłego składa podanie do miejscowego Sanepidu o wydanie zgody na ekshumację zwłok z cmentarza, na którym obecnie spoczywają szczątki członka rodziny, wskazując cmentarz docelowy, na który te szczątki maja być przewiezione. Muszą podać wszystkie namiary na cmentarze objęte tym działaniem i firmę pogrzebową, która te szczątki przewiezie i dokona ekshumacji.
Czy jest jakiś okres, po którym nie powinno się już dokonywać ekshumacji?
Nie. Ale im dłużej ciało leży w grobie, tym będzie podczas ekshumacji w gorszym stanie. To samo można powiedzieć o trumnie. Zdarza się, że wieko trumny jest zarwane ze względu na napór ziemi, a w ekstremalnym przypadkach ciało może wypchnąć ściany trumny. To się jednak zdarza niezwykle rzadko, no chyba, że zmarły był np. bardzo otyły.
W jakich godzinach przeprowadza się ekshumacje?
Bardzo wcześnie. Zazwyczaj około godziny 6.00 rano. Uczestniczą w niej: Sanepid, grabarze, rodzina zmarłego oraz pracownicy firmy transportującej ciało, czasami prokurator i policja, ale w przypadkach zlecenia takiej czynności przez prokuraturę, gdy nie wyklucza się udziału osób trzecich w śmierci zmarłego. Do ekshumacji musi być przygotowana specjalna skrzynia z metalowym dnem. Do tej skrzyni wkłada się trumnę w całości, a jeśli trumna się rozpadła, to trzeba przenieść absolutnie każdy element, który znajduje się w grobie.
Technicznie jak to wygląda?
Grabarze wybierają wszystko rękami i przenoszą do trumny docelowej, którą wkładają później do skrzyni ekshumacyjnej. Muszą mieć na sobie odpowiedni kombinezon, maskę oraz rękawice. Jeśli rodzina chciałby uczestniczyć w tym do końca, to oczywiście także jest taka możliwość. Zalecam jednak stanąć kilka metrów od miejsca ekshumacji. Widok nie jest przyjemny, a jeszcze gorszy zapach jeżeli od zgonu minęło od kliku miesięcy do kilku lat.
Może Pan go opisać?
Takie pytanie często zadają mi moi kursanci. Najlepiej sobie ten zapach wyobrazić, pozostawiając np. kawałek surowej wieprzowiny na parapecie w słońcu. Najlepiej na kilka dni... To, co znajduje się w grobie, przestaje przypominać człowieka. Staje się gnijącą breją. Każde ciało rozkłada się zresztą w inny sposób, wszystko zależy, jak człowiek odżywiał się za życia, na co zmarł, jeśli był przed śmiercią leczony, to jakimi lekami jest nafaszerowany. Bywają przypadki, że zwłoki ulegają naturalnej mumifikacji, ale do tego muszą być sprzyjające warunki w grobie. Widok rozkładu osoby otyłej jest bardziej makabryczny od osoby, która miała mniej tkanki tłuszczowej.
Jak będą wyglądały ciała po siedmiu latach od pogrzebu? Tak jak w przypadku ofiar katastrofy smoleńskiej?
Będą w fazie późnego rozkładu, mogą tam być zgniłe fragmenty tkanki miękkiej, kości długie, fragmenty owłosienia odzieży. Proces rozkładu zaczął się jeszcze przed przewiezieniem do Polski. Sądzę, że nie były przechowane w odpowiedni sposób. Były rozmrażane i schładzane ponownie. To źle wpływa na ich późniejszy stan i proces rozkładu. Niektóre części były przecież pochowane w workach foliowych. To jeszcze przyspiesza cały proces gnilny.
Jakie fragmenty ciała poddawane są badaniom?
Wszystkie. Jeżeli ciało jest rozczłonkowane, na przykład w trumnie znajduje się osobno noga, kawałek uda, głowa, czy inne części ciała, to wszystkie fragmenty muszą być osobne badane, aby stwierdzić zgodność DNA.
Co takie badanie mogą ustalić?
Myślę, że w obecnym stanie zwłok badania niewiele przyniosą. Oczywiście gdyby któraś z wersji wydarzeń przedstawianych przez zwolenników ekshumacji była prawdziwa, to rentgen mógłby wykazać np. obecność obcych ciał w kościach.
Uważam, że to tylko teoria forsowana na potrzeby politycznych celów. Ważne jest, aby podczas ekshumacji były obecne wszystkie zainteresowane strony. Również Rosjanie. Przecież łatwo sobie wyobrazić, że może podczas tych operacji dojść do różnych manipulacji. W czasie zagranicznego transportu, metalowej skrzyni nie wolno wcześniej otwierać. Jeśliby okazało się, że jednak do tego doszło, badanie można uznać za nieważne.
Czy rodzina może odmówić ponownej identyfikacji?
Może odmówić, ale robi to na własną odpowiedzialność. Jeżeli później okazuje się, że w grobie znajdowała się inna osoba, to nie ma prawa nikogo oskarżać.
Prezydencka para będzie ekshumowana przez specjalistów z Krakowa. Jak to będzie wyglądało?
Szczątki zostaną przewiezione do analizy w metalowej skrzyni. Fragmenty będą oczyszczone oraz poddane badaniom DNA oraz prześwietlone promieniami rentgena. Wątpię, żeby zostało dokonane jakiekolwiek odkrycie, o którym ne wiedzielibyśmy wcześniej. Te fragmenty ciał są naprawdę już w bardzo złym stanie. W dodatku cała operacja będzie bardzo kosztowna.
Słyszał Pan o podobnych przypadkach zbiorowych ekshumacji?
To ewenement na światową skalę. Podobne ekshumacje dokonywano przy okazji poszukiwania ciał ofiar wojennych.