
W sobotę "Wiadomości" przedstawiły "haki" na Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara. Według redakcji, zbyt wiele łączy go z ekspertami zajmującymi się ochroną praw człowieka w ONZ, która skrytykowała ostatnio rząd PiS. Krystyna Pawłowicz bierze to za jego nielojalność i chęć zdobycia stołka "u lewackich wrogów".
REKLAMA
"Adam BODNAR, Rzecznik Praw antypolskiej lewicy uporczywie i aktywnie spiskuje, we wszystkich możliwych lewackich agendach świata, przeciwko wyłonionej demokratycznie nowej polskiej władzy ustawodawczej i wykonawczej" – pisze na Facebooku posłanka PiS. Ma pewność, że Bodnar spiskuje przeciwko władzy, kiedy powinien wypełniać względem niej swój "psi obowiązek", czyli być lojalnym.
Określany przez Pawłowicz "puczystą" rzecznik ma służyć interesom "lewackich agend świata". Jak zasugerowały "Wiadomości", PiS mógłby go odwołać za taką niesubordynację. ONZ, czyli według posłanki lewacka agenda właśnie, kilka dni temu wezwała Polskę do uszanowania zasad praworządności i opublikowania ignorowanych wyroków Trybunału Konstytucyjnego.
Rzeczniczka rządu w rozmowie z TVP Info przyznała, że konszachty Bodnara z prawnikami organizacji to oznaka braku bezstronności. Być może, jak twierdzi Beata Mazurek, w taki sposób łamie złożone przed parlamentem ślubowanie. Zdaniem Pawłowicz, widocznie woli "'wysłużyć' sobie tym jakiś stołek u lewackich wrogów Polski?".
Napisz do autorki: karolina.blaszkiewicz@natemat.pl
