
Reklama.
– Teraz naszą odpowiedzialnością jako obywateli jest budowanie silniejszej i bardziej uczciwej Ameryki –tymi słowami Hillary Clinton po raz pierwszy skomentowała wynik wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. Choć w nocy uciekła przed spotkaniem z wyborcami, teraz kandydatka Partii Demokratycznej pokazała prawdziwą klasę. Nasi politycy mogliby się uczyć.
Clinton: "Our constitutional democracy enshrines the peaceful transfer of power and we don't just respect that, we cherish it." pic.twitter.com/eBhbvUtFx4
— Mashable (@mashable) 9 listopada 2016
Hillary Clinton potrafiła przyznać się, że czuje rozczarowanie wynikiem. Mimo to dodała, że Donald Trump jest teraz "naszym prezydentem" i przekazanie władzy nie jest podyktowane siłą, tylko poczuciem praworządności.
Dziękowała nie tylko swojemu sztabowi wyborczemu, rodzinie, ale tez każdemu z uczestników kompani wyborczej. Od tych, którzy wpłacali fundusze, po tych komentujących na Facebooku. – Niech dalej komentują – mówiła z uśmiechem Hillary Clinton.
– Wierzymy, że amerykański sen jest dla każdego imigranta, członka społeczności LGBT, każdego człowieka – stwierdziła. – Całe swoje dorosłe życie spędziłam walcząc o to, w co wierze – dodała.
Napisz do autora: wlodzimierz.szczepanski@natemat.pl