Emma Watson znana jest ze swojej działalności na rzecz równouprawnienia kobiet.
Emma Watson znana jest ze swojej działalności na rzecz równouprawnienia kobiet. Fot. Kadr z filmu "Piękna i Bestia" / Twitter Emmy Watson

Co w kultowej historii o dziewczynie zakochanej w strasznym potworze jest takiego feministycznego? Kluczem do rozwiązania tej zagadki jest odtwórczyni głównej roli "Pięknej i Bestii", Emma Watson. Dzięki aktorce i aktywistce postać Belli zmieni się nie do poznania.

REKLAMA
Bella ze skłonnościami do feminizmu
Brytyjska aktorka, która zadebiutowała w serii filmów o "Harrym Potterze”, od kilku lat daje nam się poznać jako feministka aktywnie walcząca z krzywdzącymi stereotypami dotyczącymi płci. Jej życiowa postawa, jak się okazuje, miała duży wpływ na postać Belli, w którą wcieli się w najnowszej produkcji Disneya.
— Co ona robi ze swoim czasem? — zaczęła zastanawiać się Watson podczas pracy nad nową rolą. Film z 1991 roku, który aktorka zna na pamięć, ujawniał niewiele ponad to, że główna bohaterka jest inteligenta i lubi czytać.
— Było coś w jej oburzeniu i buńczuczności, co naprawdę kochałam — powiedziała Emma w wywiadzie dla "Entertainment Weekly”. — Martwi ją, że nie może się dostosować. ale wierzę, że też ukrywa w sercu swoje prawdziwe ambicje i marzenia. To zdecydowanie model do naśladowania.
Osiemnastowieczna, francuska historia miłosna, w której panienka zostaje zauroczona przez Bestię i pozwala jej uczynić z siebie księżniczkę, nie jest dla współczesnych kobiet atrakcyjna. Ani Watson, ani żadna z nas nie ogranicza swoich aspiracji życiowych do szafy pełnej pięknych sukien i idealnego męża, księcia z bajki. Swoją bohaterkę aktorka postanowiła zatem przedstawić jako niezależną kobietę o bogatej wyobraźni i silnej osobowości.
Emma Watson

W filmie animowanym to ojciec zajmuje się projektowaniem, ale my zaadaptowaliśmy to na potrzeby Belli. Zastanawiałam się, dlaczego na początku historii nigdzie nie ma informacji, która wyjaśniałaby, dlaczego Bella nie pasuje do swojego środowiska, oprócz tego, że czyta książki. Co robi poza tym? Dopisaliśmy więc historię, według której Bella jest wynalazczynią. Stworzyła na przykład coś w rodzaju pralki, aby miała więcej czasu na czytanie. Tak, zrobiliśmy z Belli wynalazczynię.

"Entertainment Weekly"
Emma Watson na wojennej ścieżce
Condon przyznaje, że podkręcenie feministycznych cech bohaterki było też inspirowane działalnością Watson. Aktorka od kilku lat regularnie występuje publicznie przeciwko krzywdzącym stereotypom dotyczącym płci. Podczas forum Organizacji Narodów Zjednoczonych we wrześniu 2014 roku w emocjonalny sposób opisała swoją drogę do feminizmu.
— Zaczęłam kwestionować moje założenia dotyczące płci, kiedy jako ośmiolatka poczułam się zagubiona, bo mówiono mi, że "się rządzę”, kiedy chciałam wyreżyserować sztukę, którą wystawialiśmy dla rodziców. Chłopców nikt tak nie przezywał. I kiedy jako czternastolatka odkryłam, że dla mediów jestem obiektem seksualnym. Kiedy miałam 15 lat, a moje koleżanki zaczęły rezygnować ze swoich drużyn sportowych, bo bały się wyglądać jak "siłaczki”. Kiedy w wieku 18 lat moi męscy przyjaciele nie potrafili wyrazić swoich uczuć.
— Myślę, że to zaczyna się w młodym, bardzo młodym wieku, kiedy dziewczynkom i chłopcom mówi się, kim mogą być — powiedziała aktorka na czacie z fanami na Facebooku w ubiegłym roku.
Aleksandra Magryta, Feminoteka

Przełamywanie stereotypów genderowych zmienia jakość życia. Przede wszystkim jest to stwarzanie większych możliwości sobie i otoczeniu. Chodzi tu o przyzwolenie na działania, które nam służą i nie ranią innych. Np. jeżeli dziewczynka ma ochotę biegać i wspinać się po drzewach, to niech to robi, skoro sprawia jej to przyjemność. Jeżeli dziecko cały czas słyszy, jesteś chłopcem i nie możesz płakać, jesteś dziewczynką i musisz być grzeczna i cicha, to nie będzie ono szczęśliwe. Będzie ono usztywnione, spięte. Stereotypy genderowe hamują rozwój i kreatywność i co najważniejsze zubożają komfort życia.

Watson przyznała już wcześniej, że publiczne mówienie o feminizmie otworzyło w jej życiu puszkę Pandory. Nie spodziewała się, że stanie się obiektem tak ogromnej krytyki i licznych gróźb. Po jej wystąpieniu w ONZ jedna ze stron internetowych zagroziła nawet, że jeśli aktorka nie wycofa się ze swoich słów, puści w obieg jej nagie zdjęcia, które rzekomo miała w posiadaniu.
Skandal ze sfabrykowanymi nagimi zdjęciami wywołał w dwudziestosześcioletniej aktywistce wściekłość i zmotywował ją do dalszych działań. I - jak komentowała potem Watson - dla wielu mężczyzn z jej otoczenia, którzy wcześniej mieli raczej neutralny stosunek do feminizmu, był jak przebudzenie.
logo
W roli tytułowej Bestii wystąpi Dan Stevens, gwiazda serialu "Downton Abbey". A przynajmniej użyczy jej głosu. Fot. materiały promocyjne
Słowo, Którego Nie Wolno Wymawiać
— Przykro mi, jeśli wierzysz w równość płci, jesteś feministką — aktorka na czacie odniosła się do wciąż niepopularnego wydźwięku tego słowa.
Emma wspominała, że tuż przed wygłoszeniem mowy w ONZ, poproszono ją, by nie używała słowa na F. – Miałam go wręcz wykreślić na te parę chwil ze swojego słownika, bo ktoś mógłby poczuć się wykluczony – opowiada. – A idea wystąpienia miała trafić do jak największej liczby osób – dodała.
Jak mówi, po dłuższym zastanowieniu, postanowiła nie brać tej rady do serca. Dlaczego? Zdaniem brytyjskiej aktorki, jeżeli kobiety boją się mówić o feminizmie, nie można oczekiwać zmiany myślenia od mężczyzn. A o to chodzi w powołanym przez nią przed rokiem międzynarodowym projekcie HeForShe – udzieleniu przez nich wsparcia. Do projektu aktorka zaprosiła dziewięć aktywistek, między innymi z Jordanu, Angoli czy Albanii.
Nowa Bella już bije rekordy
Jak się okazuje, Bella z feministycznym rysem, zainspirowanym poglądami aktorki, to coś, co zdecydowanie podoba się widzom. Disney ujawnił, że opublikowany w poniedziałek trailer nowego filmu pobił wszelkie rekordy oglądalności, osiągając wynik łącznie 127,6 milionów odsłon w ciągu 24 godzin. "Piękna i Bestia” zdetronizowała tym samym trailer "Ciemniejszej strony Greya” (114 milionów) i ostatnich "Gwiezdnych wojen” (112 milionów).
W pomyślanym jako musical filmie prócz Emmy Watson zobaczymy takie gwiazdy jak Dan Stevens, Luke Evans, Ewan McGregor czy Emma Thompson. Premiera w marcu 2017 roku.

Napisz do autora: lidia.pustelnik@natemat.pl