Kamerdynerowi Benedykta XVI, który wynosił z Watykanu dokumenty papieskie, grozi ekskomunika. Stolica Apostolska jest w trudnej sytuacji, bo o ile w średniowieczu ekskomunika była stosowana do walki z wrogami Kościoła, o tyle teraz stosowana jest niezwykle rzadko. To najsurowsza kara w Kościele katolickim. Nakłada się ją tylko w przypadku ciężkiego przestępstwa wobec nauki Kościoła. Dostają ją biskupi wyświęceni wbrew woli papieża, ale nie księża pedofile.
Taki los grozi papieskiemu kamerdynerowi, Paolo Gabriele, zamieszanemu w aferę Vatileaks. Gabriele został zatrzymany jako podejrzany za kradzież tajnych dokumentów i listów Benedykta XVI, które przeciekły do mediów. W Watykanie trwa teraz proces, który ma ujawnić jego wspólników. Benedykt XVI powołał nawet grupę specjalnych biskupów-detektywów, którzy badają sprawę.
Złamał "tajemnicę papieską"
Włoski dziennik "Corriere della Sera" twierdzi, że kamerdynerowi i jego wspólnikom grozi proces kanoniczny i ekskomunika. Pozwala na to wydana w czasie pontyfikatu papieża Pawła VI instrukcja "Secreta continere" (1974). Jest tam mowa o karach za złamanie
"tajemnicy papieskiej". Jak podkreśla gazeta, kara może zostać nałożona nie tylko na świeckich winowajców, ale i duchownych. Instrukcja nie podaje żadnych wytycznych, więc według włoskiego dziennika, może to być ekskomunika. To najcięższa kara przewidziana przez Kodeks Prawa Kanonicznego w Kościele.
To niezwykła sytuacja, bo Kościół współcześnie bardzo rzadko nakłada ekskomunikę. Była ona często stosowana w średniowieczu, gdy wykorzystywano ją jako skuteczne narzędzie do walki z przeciwnikami Kościoła. Później jej "popularność" stopniowo słabła.
W 1538 roku papież Paweł II nałożył ekskomunikę na króla Anglii Henryka VIII, Pius XII nałożył ją w roku 1949 na członków partii komunistycznych. Wykluczeni z Kościoła zostali również biskupi Lefebryści wyświęceni w 1988 roku wbrew woli Jana Pawła II. Tę karę z czterech z nich zdjął w 2009 Benedykt XVI, kiedy wyrazili chęć powrotu do Kościoła. Wcześniej nie uznali nauki Soboru Watykańskiego II. Zaginął papieski ekspert ds. informatyki? Znał wszystkie sekrety Stolicy Apostolskiej. Watykan zaprzecza
W przypadku Vatileaks szczególnie trudne dla Kościoła będzie, jeśli w aferę zamieszani są wysoko postawieni duchowni. Tego Watykan nie wyklucza, a bardzo prawdopodobne jest, że oprócz kamerdynera mogą to być osoby z bardzo bliskiego otoczenia Benedykta XVI. "Corriere della Sera" przypomina, że papież już kiedyś pozbawił kapłana godności kardynalskiej. W 1927 po decyzji Piusa XI pierścień stracił jeden z francuskich kardynałów.
Wykluczeni z Kościoła
Ekskomunika oznacza dosłownie "znalezienie się poza wspólnotą Kościoła". Ma podstawy w biblijnym nauczaniu Jezusa (Mt 18,15-18), który mówił o upominaniu brata w cztery oczy, a dopiero gdy to nie poskutkuje, powiedzeniu o tym Kościołowi, a jak i to nie pomoże – traktowaniu go jak poganina.
W Kościele katolickim osoba obłożona ekskomuniką jest wykluczona z życia religijnego. Żeby tak się stało, katolik musi popełnić ciężkie przestępstwo wobec nauki i porządku Kościoła.
Wbrew popularnym w Polsce hasłom, że posłowie którzy zagłosują za in vitro, zostaną automatycznie ekskomunikowani, nie jest to takie proste. To papież nakłada ekskomunikę. Nie ma ona charakteru ostatecznego. Również papież może ją zdjąć. Są tylko nieliczne przypadki, kiedy mogą ją zdjąć również wyznaczeni duchowni.
Są jednak dwa rodzaje ekskomuniki. Ta nakładana po procesie, kiedy np. chodzi o ujawnienie tajemnic i tzw. ekskomunika "latae sententiae", która następuje automatycznie po czynie. "Latae sententiae" dotyczy przypadków, kiedy katolik robi rzeczy, które nie pozwalają mu na pozostanie w Kościele. Dzieje się tak np. kiedy dokonał lub poddał się aborcji czy apostazji. – Taką ekskomunikę można zdjąć na podstawie spowiedzi u księdza, który jest do tego uprawniony. Są to np. dominikanie i franciszkanie – wyjaśnia Tadeusz Bartoś, filozof i teolog – Oczywiście pod warunkiem, że osoba wie, że w świetle Kodeksu Prawa Kanonicznego popełniła przestępstwo – dodaje.
Zdjęcie ekskomuniki
Ekskomunika, którą może zdjąć tylko Stolica Apostolska dotyczy m.in. przypadków znieważenia postaci eucharystycznych (chleba i wina), napaści i użycia siły fizycznej wobec papieża, wyświęcenie na biskupa bez zgody papieża, rozgrzeszenie przez kapłana wspólnika grzechu nieczystości, naruszenie tajemnicy konklawe, a także symonię przy wyborze papieża oraz zmowy i uleganie wpływom zewnętrznym w trakcie trwania konklawe. Ekskomunikę za aborcję, apostazję, schizmę czy głoszenie herezji mogą zdjąć specjalni upoważnieni kapłani, bo nie są to tzw. "kary kościelne niestrzeżone dla Stolicy Apostolskiej".
Kamerdyner papieża zatrzymany. Wynosił tajne dokumenty. To nie pierwsza afera w Watykanie
Najczęstszą ekskomuniką jest ta, kiedy biskup święcony jest bez zgody głowy Kościoła. Z tego powodu Watykan uznał za nielegalne święcenia Lefebrystów, na które nie zgodził się Jan Paweł II. Taka sama sytuacja miała miejsce w przypadku księdza Lei Shiyina, wyświęconego w 2011 na biskupa w Chinach. Święcenia odbyły się bez zgody papieża, więc uznano je za nielegalne i na biskupa nałożono ekskomunikę. Został tym samym wykluczony z Kościoła i stracił "władzę rządzenia katolickiej wspólnoty Leshan".
"Święcenia biskupie bez mandatu papieskiego sprzeczne są z duchową rolą papieża i szkodzą jedności Kościoła. Święcenia w Leshan były aktem jednostronnym, który sieje podział i przynosi niestety rozdarcia i napięcia we wspólnocie katolickiej w Chinach" – oświadczył wówczas Watykan.
Specjalnym rodzaje ekskomuniki jest "ferendae sententiae", którą ogłasza biskup ordynariusz. Nakładana jest w sytuacjach tzw. publicznego zgorszenia, jak np. świadomego wychowywania dziecka w religii akatolickiej czy zakonnik lub zakonnica, która po ślubach zakonnych zawiera związek małżeński.
Ekskomunika to najcięższa kara w Kościele katolickim. Łączy się z rażącym i świadomym występowaniem przeciwko nauce Kościoła. Zastanawia w związku z tym fakt, że nie nakłada się jej na księży pedofilów, którzy w końcu perfidnie i z pełną świadomością krzywdzą słabszych, o których Jezus kazał się troszczyć w sposób szczególny.