
To ma być pierwsza od dawna megaprodukcja z brawurowymi zdjęciami podniebnych walk z udziałem myśliwców. Dla producenta, Jacka Samojłowicza to dzieło życia. Ale produkcja stanęła pod znakiem zapytania, bo właśnie wycofał się dystrybutor "Kino Świat". – Nie wiem, o co się tak naprawdę przyczepili. Argumenty o nieścisłości historycznej to absurd – mówi nam producent.
Skąd taki olbrzymi budżet? – Wszystko zależy, kogo zaangażujemy do "Dywizjonu". Były plany, żeby w naszym filmie zagrał nawet Jud Law albo Ewan McGregor czy Olga Kurylenko. Skąd taki pomysł? W sytuacji, kiedy zagrają międzynarodowe gwiazdy, łatwiej będzie pozyskać zagranicznego dystrybutora, a "Kino Świat" nie dystrybuuje poza Polską – mówi Jacek Samojłowicz
Na konferencji prasowej filmu oddalone zostały zarzuty o niezgodność realizowanego filmu ze scenariuszem i prawdą historyczną. Nie też żadnego konfliktu z Muzeum Lotnictwa Polskiego, gdzie realizowaliśmy już zdjęcia i z którym pozostajemy w życzliwym kontakcie.
"Naruszenia dotyczące produkcji filmu zostały również potwierdzone przez jego reżysera pana Wiesława Saniewskiego w piśmie z dnia 27 września 2016 roku, a niezgodność realizowanego filmu ze scenariuszem i prawdą historyczną potwierdziło Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie".
Napisz do autora: oskar.maya@natemat.pl
