Rzepliński o sytuacji wokół TK.
Rzepliński o sytuacji wokół TK. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

– Jeśli to stanie się prywatną radą konsultacyjną przy centralnym ośrodku politycznym to przegramy wszyscy. Ja robię to co do mnie należy – mówi o sporze wokół Trybunału Konstytucyjnego jego ustępujący prezes, prof. Andrzej Rzepliński.

REKLAMA
2 grudnia Sejm debatował nad projektem PiS dotyczącym dalszych losów Trybunału Konstytucyjnego. Posłowie przyjęli rozwiązanie, dzięki któremu da się unieważnić wybór sędziów TK w sprawie kandydatów na nowego prezesa. Obecny też pojawił się na sali obrad – Jeśli ktoś przegrywa, to Polska – mówił później w "Piaskiem po oczach" w TVN24. Zdaniem prof. Andrzeja Rzeplińskiego, walka o demokrację "nie jest jeszcze przegraną sprawą".
Po 19 grudnia, a więc kiedy Rzepliński ustąpi z pełnionej funkcji, jego zdaniem nie dojdzie wcale do apokalipsy. Z prostej przyczyny - działa Konstytucja, niekonstytucyjne wybory sędziów spotkają się z konsekwencjami. – Nie tylko w Polsce, ale też w Strasburgu czy Luksemburgu – zaznaczył.
Prezes TK mówił również, że on i Stanisław Biernat chcieli rozmawiać o sytuacji wokół TK z prezydentem i nadal są na spotkanie gotowi. – Prezydent może cały czas uruchomić procedurę rozmowy – powiedział w TVN24 profesor. Przyznał też, że był moment, gdy powinien pokazać większe zdecydowanie. Nie powiedział jednak, o jakim momencie myśli. – Myślę, że to, co uczyniłem, miało sens. Za 10 lat pogadam z panem o tym – usłyszał Piasecki.
A na ostatnie pytanie dziennikarza, czy myśli, że po zakończeniu kadencji, poniesie konsekwencje i zostanie pozbawiony wolności, odpowiedział: Nie sądzę, żeby aż tak głupi byli.

Napisz do autorki: karolina.blaszkiewicz@natemat.pl

źródło: TVN24l