PIS tak się cieszy z zabezpieczenia miesięcznicy przez policję. "Daliśmy radę!"

Miesięcznica odbyła się mimo próby blokowania jej przez "Obywateli RP". Zdaniem polityków Prawa i Sprawiedliwości - tylko dzięki policji. Traktują to niczym zwycięstwo, powrót z tarczą. "Wróciłem!"– pisze Cezary Jurkiewicz, radny stolicy i przewodniczący zgromadzenia na Krakowskim Przedmieściu. – Dziękuje Wszystkim za wszystko, a szczególnie Służbie Porządkowej Prawa i Sprawiedliwości. Daliśmy Radę!" – zaznacza.

Służby doceniła prawa ręka Jarosława Kaczyńskiego, Joachim Brudziński, który przekonuje, że znów "Mariusz Błaszczak i podległe mu służby udowadniają, że można zapewnić bezpieczeństwo". Blokujących miesięcznicę nazywając "'palikoto-tarasowymi' zadymiarzami". Wymieniony minister dziękuje zaś policji, która w odpowiedzi... dziękuje ministrowi.

Tę miłą wymianę podziękowań oceniają internauci. "Czego te służby pod Błaszczakiem nie robią..." – stwierdza jeden. "Zauważam dziwną rzecz. Od jakiegoś czasu policja potrafi stworzyć kordon, zapanować nad tłumem, rozbrajać prowokację w zarodku" – zauważa inny. Nie dopisał, że funkcjonariusze równie dobrze radzili sobie z zabezpieczaniem zniczy. Dostrzegła to m.in. "Wyborcza", czym rozjuszyła posła Burdzińskiego. "Policja (za co wielkie dzięki i olbrzymi szacunek) chroni nie zniczy tylko ludzi, którzy od 6 lat co miesiąc w tym miejscu stają z krzyżem i modlitwą za zmarłych w Katastrofie Smoleńskiej. W czasach kiedy tych ludzi lżono, opluwano, wyśmiewano (...)" – odpowiedział gazecie.