Opozycja zostaje w sali obrad na Boże Narodzenie i Sylwestra. Już nie chodzi o #WolneMedia, jest nowe hasło protestu
Opozycja zostaje w sali obrad na Boże Narodzenie i Sylwestra. Już nie chodzi o #WolneMedia, jest nowe hasło protestu Fot. Twitter.com / Nowoczesna

Nie udało się złamać opozycji. Mimo że zbliżają się święta i zabawa sylwestrowa, posłowie PO i Nowoczesnej nie zakończą swojego protestu na sali obrad w Sejmie. Choć wyłączono im i światło, i ogrzewanie, pozostaną tam co najmniej do 11 stycznia.

REKLAMA
– Nie ma możliwości zawieszenia protestu na święta. Jak wyjdziemy z tej sali, to oni nas na tę salę z powrotem nie wpuszczą – tłumaczył na konferencji prasowej lider Nowoczesnej.
Ryszard Petru
Nowoczesna

Nie jest to coś, co jest dla nas przyjemne, bo będzie to okres świąt. Ale bez tego typu protestu nie będzie możliwe przywrócenie ładu i porządku w Polsce. Jeżeli zgodzilibyśmy się na takie metody, to w przyszłości byłoby można każdą ustawę niezgodną z prawem przyjąć w ten sposób, że wyklucza się posłów i przenosi się dalsze obrady do Sali Kolumnowej nie zapraszając przedstawicieli opozycji, co miało miejsce właśnie tym razem.

Ryszard Petru zaznaczył, że opozycja czeka na ruch rządzących. Do tej pory, jego zdaniem, nie pojawiła się żadna propozycja wyjścia z konfliktu. – Mieliśmy tak naprawdę serię inwektyw, do których dołączona została niby wyciągnięta ręka Jarosława Kaczyńskiego – mówił szef Nowoczesnej.
Petru przyznał, że teraz najważniejszą kwestią jest sprawa budżetu, który - jak dowodził - został przegłosowany w piątek nielegalnie, m.in. dlatego, że wielu posłów opozycji nie wpuszczono do Sali Kolumnowej, nie przeprowadzono dyskusji w sprawie głosowanych propozycji, a na dodatek - okazało się, że dwoje posłów sekretarzy wymienionych przez marszałka nie liczyło głosów, bo ich nawet nie było na sali.
Z protestu nie rezygnuje także PO. Również Platforma przekonuje, że budżet i pozostałe ustawy przyjęte na Sali Kolumnowej przegłosowano z naruszeniem prawa.
I także posłowie Platformy pozostaną na sali obrad w czasie świąt. Wśród nich ten, od którego wszystko się zaczęło.
Poza tym ustalono dyżury, m.in. w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia na sali obrad będzie szef PO Grzegorz Schetyna, na święta w Sejmie zostaną też choćby Joanna Mucha, Sławomir Nitras, czy Jan Grabiec.
A w tym wszystkim jest jeszcze drugie dno. Represje Marka Kuchcińskiego wobec posłów opozycji odnoszą skutek odwrotny do zamierzonego: opozycja się jednoczy.