Tragedia w Rosji. Samolot Tu-154, należący do rosyjskiego resortu obrony spadł dziś w nocy do Morza Czarnego. Na pokładzie znajdowali się muzycy słynnego Chóru Aleksandrowa.
Rosyjskie władze wstępnie wykluczają atak terrorystyczny jako przyczynę katastrofy samolotu. Prezydent Władimir Putin zlecił utworzenie państwowej komisji do spraw zbadania przyczyn katastrofy. Na jej czele ma stanąć premier Dmitrij Miedwiediew. Putin przekazał również "najgłębsze wyrazy współczucia rodzinom i bliskim ofiar katastrofy".
Wcześniej informowano, że samolot tuż po starcie z lotniska w Soczi zniknął z radarów. Po poszukiwaniach przeprowadzonych przez regionalne służby ds. sytuacji nadzwyczajnych odnaleziono fragmenty maszyny znaleziono kilka kilometrów od wybrzeża Soczi. katastrofy.
Ponieważ do katastrofy samolotu doszło niedługo po starcie, bierze się pod uwagę możliwość wybuchu na pokładzie jako jej bezpośrednią przyczynę. Reuters podaje, że na pokładzie znajdowały się 92 osoby. Ponad 60 osób stanowili muzycy. Na razie mówi się o 91 ofiarach.
Samolot wystartował z lotniska wojskowego w Moskwie i zmierzał do Hmejmim w prowincji Latakia w Syrii, gdzie muzycy Chóru Aleksandrowa mieli dać specjalny, bożonarodzeniowy koncert.
Akademicki Zespół Pieśni i Tańca Armii Rosyjskiej im. Aleksandra Aleksandrowa to jeden z najsłynniejszych chórów męskich w Rosji. Powstał w 1928 roku z inicjatywy dyrygenta i kompozytora Aleksandra Wasilijewicza Aleksandrowa. Nazwę Chór Aleksandrowa nadał mu kolejny dyrygent, jego syn. Zespół wykonuje pieśni żołnierskie i patriotyczne. Występował między innymi w Paryżu, Chinach czy Watykanie.