"Dawaj ku*wo te jedzenie", "Ciapaku na kolana i do pana". Kupował kebab w Ełku tuż przed bójką. Teraz pisze, jak było
"Dawaj ku*wo te jedzenie", "Ciapaku na kolana i do pana". Kupował kebab w Ełku tuż przed bójką. Teraz pisze, jak było Fot. Arkadiusz Stankiewicz / Agencja Gazeta
Reklama.
Świadek swoją opowieść na Facebooku rozpoczyna od deklaracji, że jest zwolennikiem ograniczania napływu uchodźców do Europy i przeciwnikiem polityki Berlina i Paryża w tej kwestii. Podkreśla jednak, że to, co widział w lokalu "Prince Kebab" w Ełku w sylwestrowy wieczór, przedstawia racjonalnie i obiektywnie. Tragedia rozegrała się około godziny 22.00, mieszkaniec Ełku był tam około 20.00. Gości wówczas było wielu, a wśród nich kilka pijanych osób.

"(...)posyłali raz po raz obraźliwe słowa w kierunku pracowników. Jakie? Ano np. "Dawaj kur*o to jedzenie, tylko nie pluj, bo ci tym mordę wysmaruję", albo "Ciapaku na kolana i do pana”. Mimo tych uwag, pracownicy w milczeniu pracowali dalej".

Mieszkaniec Ełku opisuje dalej, że wokół było bardzo głośno i cały czas pod kebabem wybuchały petardy. Obsługa zachowywała się spokojnie i kulturalnie, ale pracownikom lokalu napięcie też się udzielało.

W pewnej chwili zauważyłem, że jeden z pracowników, nie wytrzymując już chyba nerwowo tej sytuacji, wyszedł na zaplecze, skąd powrócił dopiero po dłuższej chwili, najwidoczniej musiał ochłonąć.

Pan Daniel kupował jedzenie na wynos. Kupił i wyszedł. I - jak pisze - po tym, co zobaczył, nie dziwi się, że zdarzenie miało taki finał.

Ja w przeciwieństwie do większości z was, nie widzę w mordercy obcokrajowca, Araba, lecz człowieka, któremu, obrażanemu i szykanowanemu, puściły nerwy. Zrozumcie też, że ja go nie bronię, absolutnie, stwierdzam wyłącznie fakty. Rozumiem doskonale, że łatwiej przyjąć postawę w której Polacy są męczennikami, a obcokrajowcy najeźdźcami i agresorami. Jednak - jak to w przyrodzie - akcja rodzi reakcję: nie byłoby zaczepek, nie byłoby tak tragicznego końca.

Mieszkaniec Ełku swoją relację kończy stwierdzeniem, że Tunezyjczyk, któremu postawiono zarzut zabójstwa, oczywiście powinien zadzwonić po policję, a nie samemu sięgać po nóż. I oczywiście, że za to, co zrobił, powinien zostać skazany.

Na karę zasłużył jednak bezapelacyjnie. Szkoda młodego, ludzkiego życia. Niech ofiara spoczywa w pokoju. Mam nadzieję, że to, co zaobserwowałem, pozwoli spojrzeć na tę sprawę z innego punktu widzenia, może cięższego dla patriotycznego polskiego umysłu, lecz chyba tego właściwszego.

Autor usunął swój wpis po tym, jak rozszedł się błyskawicznie po internecie
logo
Oto screen wpisu świadka zdarzeń w ełckim lokalu z kebabem. Po tym, jak sam usunął ten wpis z Facebooka, zanonimizowaliśmy jego dane. Fot. Facebook.com
Po tym, jak przed lokalem z kebabem zginął 21-latek, w mieście doszło do zamieszek. Policja sytuację opanowała, ale napięcie trwa. Podsycają je środowiska nacjonalistyczne, mimo iż rodzina zabitego apeluje o spokój.
logo
Fot. Twitter.com
26-letni Tunezyjczyk podejrzany o dokonanie zabójstwa 21-letniego Polaka został tymczasowo aresztowany.