
Zresztą, w samym ruchu nie ma zbyt wiele charyzmatycznych i znanych postaci, które mogłyby wyprowadzić organizację z kryzysu i nadać jej nowy impuls do działania. Właściwie, poza Radomirem Szumełdą, nie ma tam żadnego bardziej znanego działacza. Przeciwko Szumełdzie przemawia jednak fakt, że był i jest osobiście skonfliktowany z Kijowskim, co może mieć znaczenie dla szeregowych działaczy KOD myślących o jedności i przyszłości ruchu.
Kiedy zadzwoniliśmy do Filiks, by porozmawiać o poglądach politycznych i sytuacji w KOD, okazało się, że jest chora i nie może mówić, a właściwie to mówi, jak nie porównując, Owsiak pod koniec zbiórki na WOŚP. Nic dziwnego, bo ostatnie dni musiały być dla niej bardzo trudne i pracowite. Udało nam się jednak poznać opinie polityków opozycji ze Szczecina na jej temat. – Magda jest bardzo zaangażowana i na każdym kroku powtarza, że nie jest i nie chce być politykiem, ale przyszedł chyba czas, że musi zdecydować – ocenia w rozmowie z naTemat poseł Piotr Misiło, lider Nowoczesnej w Szczecinie.
Sama Filiks powtarzała w mediach że nie ma aspiracji politycznych.
Nigdy do żadnej partii nie należałam. Nie nadaję się. Jestem niesterowalna. Jeżeli jakaś rzecz mi nie odpowiada, nie jest zgodna z moim przekonaniem, to jej nie zrobię. Nawet gdyby miało mnie to kosztować utratę pracy czy wykluczenie z grupy (...) Jedyna organizacja, w której działałam, to Caritas. W kościele przy ul. Królowej Korony Polskiej zbierałam i wydawałam odzież. Dla rodzin, które potrzebowały pomocy, prowadziłam akcje internetowe Czytaj więcej
Prywatnie ta 37-latka ma męża i trójkę dzieci (Aleksandra ma 18 lat, Maja – 11, Mikołaj– 9), psa Badi, kotkę Tosię, dom na obrzeżach Szczecina i kredyt we frankach. Pochodzi jednak z małej zachodniopomorskiej miejscowości – Barlinek. Tam w garażu założyła swoją pierwszą firmę – sklep z używaną odzieżą. Ukończyła ekonomię na Uniwersytecie Szczecińskim, ma też za sobą trzy lata filozofii. Z jej profilu na Facebooku wynika, że lubi posłuchać ciężkiego brzmienia: Metalliki, Red Hot Chili Peppers, Linkin Park, ale też Boba Marleya.
Napisz do autora: jaroslaw.karpinski@natemat.pl