Orłoś wręczał nagrodę w kategorii "prezenter informacji".
Orłoś wręczał nagrodę w kategorii "prezenter informacji". Fot. Screen z FB "Tele Tygodnia"

Tegoroczna gala Telekamer odbywa się bez wsparcia telewizji, ale była transmitowana na Facebooku. Sporo emocji budziła przede wszystkim kategoria "prezenter informacji", w której wśród nominowanych znalazła się Danuta Holecka z osławionych "Wiadomości" TVP. Wręczającym nagrodę był natomiast były prowadzący "Teleexpressu" Maciej Orłoś, który nie omieszkał zagrać na nosie byłemu pracodawcy.

REKLAMA
Maciej Orłoś to też laureat Telekamery 2016. Już po wejściu na senę rzucił więc, że ledwie minął rok, a tyle się zmieniło. Publika zareagowała śmiechem. – Korzystając z okazji, powiem prawdę – dodał po chwili zastanowienia dziennikarz. – Przypomniały mi się słowa stryjecznego dziadka: tylko prawda jest ciekawa – zaznaczył.
Po chwili zgromadzeni w warszawskich Arkadach Kubickiego i internauci usłyszeli pytanie: "Co ja myślę o instytucji, z którą byłem związany przez 25 lat?". Orłoś zbudował napięcie i kiedy wydawało się, że już odpowie, złapał powietrze i... – Stwierdziłem, że nie powiem, to są w końcu Telekamery, święto telewizji, mamy raczej budować relacje... w związku z tym grzecznie przeczytam werdykt – oznajmił.
Ten był dla władz TVP równie nieprzyjemny, co gra emocjami w wykonaniu Macieja Orłosia. Okazało się bowiem, że Tomasz Wolny z "Panoramy" i Danuta Holecka z "Wiadomości" przegrali z gwiazdą TVN. 52 proc. głosujących za najlepszego prezentera informacji uznało Anitę Werner. Ta przyjmując nagrodę mówiła, że cieszy się z niej m.in. z powodu zaufania widzów do "Faktów" TVN. Werner podkreśliła, że jej program to marka i jakość.

Napisz do autorki: karolina.blaszkiewicz@natemat.pl