"Skandal że RPO jest przeciwko Polsce". Zapadł wyrok w sprawie, w której Bodnar naraził się "prawdziwym Polakom"
"Skandal że RPO jest przeciwko Polsce". Zapadł wyrok w sprawie, w której Bodnar naraził się "prawdziwym Polakom" Fot. Jacek Marczewski / Agencja Gazeta
Reklama.
O orzeczeniu sądu poinformowało Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich.
Sprawa jest wyjątkowo trudna, o problemie tym pisaliśmy we wrześniu. W skrócie – chodzi o to, że Limanowa "podrzuciła" Czchowowi 20-osobową romską rodzinę. Limanowski samorząd kupił Romom dom w innej gminie, aby ich przesiedlić. Władze Czchowa natomiast nie godziły się na przyjęcie Romów. Przepychanki prawne między samorządami trwały dłuższy czas, w sprawę zaangażował się Rzecznik Praw Obywatelskich. Adam Bodnar opowiadał się za unieważnieniem zarządzenia o zakazie osiedlenia Romów w Czchowie.
Sąd podzielił jego zdanie. Niektórym internautom to zaangażowanie Rzecznika wyraźnie się nie spodobało.
logo
Fot. Twitter.com
Adam Bodnar nie pierwszy raz naraża się na tego typu komentarze. Jak pisała kilka miesięcy temu Anna Dryjańska, "jego głos jest jednym z nielicznych, które na przekór lansowanej przez władzę dyskryminacji, urzędowo upominają się o tych, których prawa są łamane".
Romowie z Limanowej nie mają wątpliwości, że padli ofiarą dyskryminacji. Jeden samorząd się ich pozbywa, drugi nie chce ich przyjąć. Decyzjami i Limanowej, i Czchowa oburzona jest dr Joanna Talewicz-Kwiatkowska - antropolog kultury z Uniwersytetu Jagiellońskiego. W swojej pracy zajmuje się historią i współczesnością Romów w Polsce i sama jest Romką.
DR JOANNA TALEWICZ-KWIATKOWSKA
Uniwersytet Jagielloński

Mamy do czynienia z ofiarami konfliktu, który trwa od lat i którego nikt nie potrafił lub nie chciał rozwiązać. Na to nakłada się populizm lokalnych władz. Bo przecież burmistrz Limanowej zdaje sobie sprawę, że zyska zwolenników, jeśli wyrzuci z miasta romską rodzinę. Z drugiej strony – w Czchowie mieszkańcy też będą kibicować burmistrzowi, jeśli zrobi wszystko, aby tych Romów nie przyjąć. A oni jak mają się zachować? Gdzie mają się podziać? Nie lubię tego przysłowia, ale ono niestety znów się sprawdza: "kowal zawinił, a Cygana powiesili". Jeśli jest jakaś rodzina, która np. hałasuje, to są środki prawne, aby sobie z tym poradzić.

– Na pewno rozwiązaniem nie jest "przesiedlenie" – mówiła naTemat antropolog z UJ. Czy orzeczenie WSA zakończy tę sprawę? Niestety, można wątpić.

Napisz do autora: tomasz.lawnicki@natemat.pl