Już kilkadziesiąt godzin później okazało się, że portal Wirtualne Media
zarzuca Bartłomiejowi Misiewiczowi naruszenie prawa, poprzez wykorzystanie grafiki bez zgody właściciela. Misiewicz skasował rzeczoną ilustrację ze strony, a teraz usunął wszystkie inne treści. Zastąpił je enigmatycznym komunikatem, w którym ogłasza, że witryna którą właśnie skasował osiągnęła sukces - odwiedziło ją 140 tysięcy internautów. Pisze też jednak, że była to pierwsza odsłona portalu o dezinformacji, co pozwala się domyślać, że będzie podejmował kolejne próby.