
Reklama.
"Uważajcie na siebie podczas wyjazdów na ferie. Wideo z wczoraj, S1 niedaleko Żywca" – ostrzega na Twitterze Grabiec. Wideo trwa kilka sekund. Widać na nim samochody BOR, bez wątpienia jadące szybciej niż przepisowa prędkość. Jeden z pojazdów próbuje wymusić pierwszeństwo, niemal spychające "cywilne" auto do rowu.
Uważajcie na siebie podczas wyjazdów na ferie. Wideo z wczoraj, S1 niedaleko Żywca: pic.twitter.com/p3DdJJL3fW
— Jan Grabiec (@JanGrabiec) 19 lutego 2017
Pod postem rzecznika PO odzywa się m.in. Samuel Pereira. Czuje się wyraźnie sprowokowany, bo kontratakuje filmem z 2013 r., kiedy to w podobny sposób zachowywali się ówcześni rządzący. "Czyli 'dobra zmiana', Samuelu, polega na tym, że robicie to samo, albo i gorzej?" – pyta dziennikarza internauta. Inne osoby wyłapują za to np. "brak koguta" na dachu drugiej limuzyny. Problem widzą też w używaniu sygnałów świetlnych.
Komentujący dzielą się na krytykantów i obrońców PiS. Raz pojawia się zdanie: "Może prezydent Duda wracał na narty po krótkim wyskoku do Monachium" czy "Pamiętacie to 'wszyscy jesteśmy równi wobec prawa'. Pier....nie kotka za pomocą młotka", raz takie: "Janek, powiedz po prostu, że jest ci żal, że to wy już się tak nie rozbijacie".
Przypomnijmy może zatem, co o wypadkach rządowych kolumn za obecnych rządów mówił gen. policji Adam Rapacki. – Największa ilość wpadek jest związanych z tym, że politycy wybierając kierownictwo BOR wybierają swoich kolegów (...) – ocenił w RMF FM. Oficerowie BOR otwarcie mówią o tym, że jakość ochrony spada też dlatego, że młodzi funkcjonariusze często nie mają dość odwagi, żeby przemówić VIP-om do rozsądku.
Napisz do autorki: karolina.blaszkiewicz@natemat.pl